Nie każda kobieta to feministka i nie wszystkie popierają ich działania oraz poglądy. Ostatnio swoją dezaprobatę wobec feministek postanowiły wyrazić kobiety, które nazwały się antyfeministkami. Twierdzą, że ta ideologia „demonizuje mężczyzn”, a one same nie czują się w jakikolwiek sposób „gorsze” ani dyskryminowane. Dodatkowo skrytykowały one działania feministek, twierdząc, że stawia on kobiety w roli ofiary, a przedstawicielki tego nurtu krzyczą głośno i bez sensu.

Lawinowo powstają strony takie jak „White Women against Feminism”, czy „Women against feminism”, które wyrażają sprzeciw kobiet wobec feminizmu. Siecią zawładnęły ostatnio także zdjęcia kobiet, które na kartce opisują dlaczego nie potrzebują feminizmu. Poniżej galeria z przykładowymi zdjęciami.

"Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ..."

Poniżej kilka cytatów z cyklu "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ...":

• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ wierzę w miłość, a nie potępienie i nienawiść"
• "Nie potrzebuję feminizmu z żadnego powodu"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ nie jestem zmanipulowaną idiotką udającą ofiarę"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ nie chce upolityczniać mojej płci"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ wierzę w równość nie uprzywilejowanie"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ nie czuję się uprzedmiotawiana, to feminizm próbuje mi to wmówić!"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ szanuję wszystkich ludzi, a nie tylko jedną płeć"
• „Nie potrzebuję feminizmu by otrzymywać niezasłużoną wypłatę za przepracowanie mniejszej ilości godzin od mężczyzn. Chcę równości, nie przywilejów! P.S. Przygotowanie jedzenia mojemu chłopakowi, gdy wraca zmęczony z pracy nie umniejsza mi."
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ mężczyźni, którzy są w moim życiu troszczą się o mnie i szanują! (Tak....oni istnieją!)"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ nigdy nikt mi nie powiedział, że nie mogę studiować entomologii, ponieważ jestem kobietą"
• "Nie potrzebuję feminizmu, ponieważ upicie się na imprezie i pójście do łóżka z obcym facetem to po prostu brak odpowiedzialności, a nie gwałt!”

Sprawa zdaje się dosyć kontrowersyjna i wśród Internautów wzbudziła skrajne emocje. Oczywiście wśród oburzonych znajdują się same feministki, jednak zdarzenie komentują osoby, które nie są zaangażowane w ten ruch. „Niech wyjadą na rok do Afganistanu i wtedy spróbują mówić, że nie chcą feminizmu” – mówi jeden z komentarzy. „Te dziewczynki nie mogłyby dziś studiować i pracować gdyby nie feministki” – brzmi kolejny głos krytyki.

Sprawa oczywiście jest sporna, jednak inicjatywa wydaje się ciekawa i daje do myślenia – bo przecież obie strony mają trochę racji, a prawda jak zwykle leży pośrodku…