Jak wiadomo, trzykrotny premier Włoch, po ujawnieniu wielu afer jakiś czas temu odsunął się w cień politycznego życia (trudno jednocześnie sprawować władzę, organizować imprezy bunga bunga i przebywać na rozprawach sądowych). Jednak od niedawna znowu zrobiło się o nim głośno. Silvio postanowił ponownie kandydować na stanowisko szefa rządu w przyszłorocznych wyborach – ciągnie wilka do lasu. O dziwo, z punktu widzenia Polaków, w dalszej mierze cieszy się on wysokim poparciem społecznym. Nie zaszkodził mu nawet fakt, iż wyszło na jaw jego barwne życie seksualne – obecnie się zaręczył z pewną piękną dziewczyną, która to urodziła się w chwili, kiedy Silvio obchodził 50 urodziny… to na pewno jest miłość! Najczęściej jednak włosi wskazują, iż to co ich premier robi „po godzinach” jest tylko i wyłącznie jego sprawą prywatną.
Ogólnie rzecz ujmując we Włoszech panuje duże przyzwolenie społeczne na różnego typu zachowania – bunga bunga, oszustwa podatkowe i zintensyfikowana wylewność emocjonalna, która w przypadku Silvio bardzo często się ujawnia. Jak widać polskie społeczeństwo jest zdecydowanie bardziej konserwatywne – ciężko jest sobie wyobrazić sytuację, w której to polskie elity polityczne urządzałyby np. orgie, a wyborcy stwierdzili, że: „ich to nie obchodzi, gdyż jest to sprawa prywatna, która nie ma nic wspólnego z piastowanym urzędem”. Jednak Włosi pragną aby u władzy znajdowały się osoby z mocnym i wyraźnym charakterem, a taki bez wątpienia jest barwny i rozentuzjazmowany Silvio.
Na zakończenie pragnę dodać, iż z decyzji Berlusconiego najbardziej cieszą się komicy, którzy już teraz zacierają ręce i czekają na jego kolejne wpadki.