21 listopad 2012

Apokalipsa? Nie ma problemu

Dział: Felietony
Napisał 
Witajcie! Dziś weźmiemy na tapetę osoby, które uważają, że są gotowe na apokalipsę. Oczywiście w tym miejscu nie mam na myśli duchowego przygotowania na nadejście sądu ostatecznego. Pomysł na ten artykuł zrodził się w mojej głowie po zapoznaniu się ze zwiastunami serii filmów dokumentalnych „Czekając na apokalipsę”, w którym to przedstawiane są amerykańskie (bo jakie by inne) rodziny które uważają, że są przygotowane na wszystko. W programie możemy obserwować m.in. jak:

 

 

  • polować na zwierzęta;
  • wykorzystywać bogactwa matki natury;
  • gromadzić zapasy;
  • budować schronienie.

Osoby występujące w dokumencie są święcie przekonane, że dadzą sobie radę na wypadek globalnego zagrożenia. Jednak ja mam pewne wątpliwości… Pomijając kwestie, że apokalipsa oznacza koniec wszelkiego życia… także tego zakamuflowanego w bunkrach, to wątpliwym jest przyjmowanie Falloutowej rzeczywistości. Człowiek do właściwego rozwoju potrzebuje nie tylko pożywienia ale i ruchu, aktywności, kontaktów z innymi ludźmi oraz słońca… Jednocześnie to co dla Ziemi jest chwilą, dla człowieka trwa wiele tysięcy lat… osoby przedstawiane w dokumentach mają „lekkiego fioła” – zresztą trudno być całkowicie normalnym, w sytuacji kiedy cały dom wypełniony jest bronią i pożywieniem… Człowiek często przecenia swoje możliwości i złudnie pokłada nadzieje w dysponowane przez siebie siły. Człowiek jest istotą kruchą… czasem wystarczy się poślizgnąć i uderzyć głową w kamień i po wszystkim… Zresztą trudno jest się przygotować na nieznane – wyobrażenia o apokalipsie kreowane są przez media, jaka będzie ona naprawdę, tego nikt nie wie. Życie to nie gra komputerowa – chociaż Power armor by się przydała;)

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin