22 grudzień 2012

Nie daj się - zastaw się!

Dział: Felietony
Napisał 
Nadchodzący czas świąt nieodzownie kojarzy się większości z nas nie tylko z rodzinną atmosferą ale przede wszystkim szałem zakupowym. Sklepowe półki wręcz uginają się pod naporem różnej maści produktów, które to reklamowane są jako „idealne prezenty gwiazdkowe”. Również poranna telewizja przynosi nam wiele różnorakich inspiracji na prezenty. Programy śniadaniowe jakiś czas temu uruchomiły specjalne bloki poświęcone doborowi „idealnego” prezentu. Jak nie trudno się spodziewać reklamowane są drogie aparaty fotograficzne, kamery, laptopy, telewizory, zestawy kina domowego itp. Wszystko pięknie ładnie, aczkolwiek nasuwa się jedno pytanie – za co kupić te wymarzone prezenty? Z odpowiedzią przychodzą kasy pożyczkowe oraz banki ;) Oferują „pomoc” w sprawieniu „prawdziwej” świątecznej atmosfery – „my pozwolimy spełnić marzenia Twoich najbliższych”. Istotą świąt jest więc kupowanie drogich i wymyślnych prezentów, które często mają za zadanie podbudowanie naszego ego – niech widzą, że mnie stać. W takim przypadku święta zamieniają się w egoistyczny koncert indywiduów, które walczą o zajęcie jak najlepszej pozycji w społeczeństwie.

 

Boli mnie te jakże coraz bardziej nachalne materializowanie świąt. Nawet najdroższy prezent nie zastąpi podarunku danego z serca. Można dać kino domowe (na przysłowiowe „odwal się”) lub kupić specjalnie dobrany (zazwyczaj o wiele tańszy) prezent – wymaga to jednak więcej wysiłku, należy bowiem wcześniej rozpoznać potrzeby danej osoby. Prezent dany z serca, moim zdaniem, zawsze będzie przewyższał nawet najbardziej wyrafinowany „zimny” zakup.


Jednak nie o sam prezent w tych i innych świętach chodzi. Może jestem staroświecki, ale wydaje mi się, że najważniejsze jest to, że mamy z kim je spędzać. Istnienie możliwości dzielenia szczęścia w gronie najbliższych jest bowiem bezcenne. Natomiast skupianie się tylko i wyłącznie na wymyślnych prezentach mija się z celem – jedyne co zostanie to dług do spłaty (chyba, że nas na nie naprawdę stać). To nie różnorodność dań, ilość prezentów czy też nienaganny porządek decyduje o magii świąt, lecz nasze prywatne do nich nastawienie. Życzę więc wszystkim Wam świąt spędzonych w szczęściu, które przez każdego niech będzie rozumiane na inny sposób. Wszystkiego najlepszego dla redakcji student.pl i jej czytelników! Nie dajmy się pochłonąć zakupowo – porządkowemu szałowi świąt! Święta są dla nas, a nie my dla świąt!

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin