Wydrukuj tę stronę
29 listopad 2012

Picie piwa - nowa dieta?

Dział: Felietony
Napisał 
Witajcie. Dziś natrafiłem na artykuł, w którym to przedstawiono informacje mówiące, iż piwo (bursztynowy napój bogów) nie jest tak kaloryczne, jak powszechnie się uważa. Standardowo przywykliśmy do opinii mówiących, że piwo tuczy oraz powoduje rozrost tzw. mięśni piwnych – facet bez brzucha, to jak kufel bez ucha;] Otóż pewni brytyjscy naukowcy stwierdzili, iż piwo jest mniej kaloryczne niż np. wino – uważane za zdrowy i kulturalny napój elit;), pomijam trunki z dolnej półki.

 

Ponoć różnica pomiędzy szklanicą wina a kufelkiem piwka odpowiada 30 minutowemu joggingowi. Autor artykułu stanął w obronie tegoż gnębionego i często atakowanego trunku – oczywiście całkowicie popieram inicjatywę. Aczkolwiek pominięto dość zasadniczą kwestię skali. Nie wnikam w alkoholowe zwyczaje polaków, aczkolwiek moim skromnym zdaniem, wydaje mi się, iż zazwyczaj wypijamy o wiele więcej ml piwa niż wina - często na kilku lampkach wina poprzestajemy. Z piwem sytuacja wygląda jednak znacznie inaczej – kufelek to nie 200 ml tylko 500 ml;) Cóż z tego, iż lampka wina (200 ml) ma 150 kcal a kufel 250 kcal (ml)? Przecież nie wypijamy takiej samej ilości piwa, co wina… Dlatego też nie polecam stosowania piwa jako nowego suplementu diety;) - aczkolwiek w celach rekreacyjno-zdrowotnych, jak najbardziej.

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin