3 grudzień 2012

Polacy nie gęsi i swojego wielkiego Chrystusa mają!

Dział: Felietony
Napisał 
Jak pewnie już wielu z Was wie – największy pomnik Chrystusa znajduje się w Polsce. O ile nie jest to żadnym nowym wydarzeniem to po zapoznaniu się z pewnym zagranicznym dokumentem, stwierdziłem, że warto byłoby poruszyć kilka kwestii dotyczących tegoż majestatycznego dzieła.

 

Po pierwsze powstaje problem celowości zrealizowanej inwestycji. Z jednej strony podnosi się głos, iż powstały monument ma służyć chwale bożej. Jego krytycy uważają, iż jest on tylko i wyłącznie pomnikiem pychy… W tym miejscu jestem trudno się nie zgodzić z krytyką – pomnik, moim zdaniem, jest przerostem formy nad treścią i realizacją indywidualnych marzeń księdza – budowniczego. Jednakże trudno odmówić prawa do stawiania tegoż typu budynków – komu to szkodzi? Można też zadać pytanie, czy gmina (jej mieszkańcy) nie miała większych potrzeb niż skonstruowanie 52 metrowego monumentu? Pieniądze można by wydać w inny sposób (myślę, że z większym pożytkiem i duchem chrześcijanina). Z drugiej strony po wybudowaniu pomnika ożywił się ruch turystyczno-pielgrzymkowy, co niewątpliwie ma swoje wielkie plusy dla większości mieszkańców Świebodzina.


Największe kontrowersje wiążą się jednak z faktem, iż budowa monumentu przebiegała w dość egzotyczny sposób. Rozpoczęło się od konfliktu z pierwszym artystą, który skonstruował podstawę i plan pomnika – dziś domaga się on uszanowania jego praw autorskich. Następnie pojawiły się spory na poziomie ksiądz – inspektor budowlany… Ksiądz uważał, że wszystko to jest dziełem szatana, który nie chce, aby taki pomnik powstał. Jednakże stanowisko inspektora było jak najbardziej uzasadnione. Pomnik w zatwierdzonych planach konstrukcyjnych był o blisko połowę niższy… Dochodzą tu również kwestie zmiany materiałów, z których miała zostać wykonana reszta pomnika – tworzywo o względnych właściwościach konstrukcyjnych zastąpiono watą szklaną… Ksiądz także nie musi rozliczać się z „naszym kochanym” fiskusem. Pomnik powstaje z darowizn, których wielkość pozostaje tajemnicą. Nikt nie ma pojęcia ile pieniędzy zostało przeznaczonych na budowę pomnika – ksiądz nie poczuwa się do odpowiedzialności poinformowania o kosztach inwestycji.

Ksiądz planuje również utworzyć wokół pomnika wielki ogród ze szlakiem kapliczek i małym wodospadem… Trudno mi jednoznacznie określić się, czy inwestycja ta jest podyktowana tylko i wyłącznie altruistycznymi pobudkami – o ile w przypadku księdza byłbym skłonny stwierdzić, że spełnia on jakąś własną ideę, o tyle mniej przychylnie podchodzę do innych prywatnych inwestorów – darczyńców. Miejmy tylko nadzieję, że świebodzińskie pola nie zamienią się w chrześcijańskie centrum rozrywki, w którym to można będzie kupić np. lizaki w kształcie pomnika Chrystusa…

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin