Historia reklamy sięga już czasów starożytnych kiedy to kupcy wychodzili na ulice i wykrzykiwali ceny oraz zalety sprzedawanych przez siebie produktów. Minęły wieki, przez które mogliśmy uodpornić się na te sztuczki. Nauka nieulegania pokusom mogła być nawet przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jednak tak się nie stało, nadal jesteśmy łasi na nowinki zachwalane w mediach. Pytanie tylko dlaczego?
Specjaliści od reklamy przyswoili sobie wszystkie tajniki sztuki perswazji. Układają spoty tak, że trudno się im oprzeć. Gwiazdy polecają najnowsze modele telefonów, najnowsze wydania aut a nawet proszki do prania. A skoro oni tego używają, to to nie może być złe! Kupując ten produkt choć w małym stopniu możemy upodobnić się do swojego idola, więc dlaczego tego nie zrobić? A kosmetyki reklamowane przez przepiękne, zgrabne kobiety i superprzystojnych mężczyzn muszą działać cuda. Oni wyglądają tak atrakcyjnie dzięki tym kremom, więc my tez tak możemy. I to za jedyne kilka złotych.
Na szklanym ekranie wszystko wydaje się znakomite i niezastąpione. Jednak kiedy znajduje się już w naszym posiadaniu, traci swój blask. Telefon wcale nie robi rewelacyjnych zdjęć, auto strasznie dużo pali, proszek jest mało wydajny, a kosmetyk nas uczula. Nie mówię żeby wszystkie reklamowane rzeczy omijać szerokim łukiem, ale zachować odrobinę zdrowego rozsądku. Pamiętając o tym, że nie wszystko złoto co się świeci, a nowe nie zawsze oznacza lepsze.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !