Wydrukuj tę stronę
29 listopad 2013

Studia dzienne czy zaoczne?

Dział: Felietony
Napisane przez  magwoj90
Co roku z początkiem października polskie uczelnie – zarówno te publiczne jak i prywatne zapełnią się studentami. Wyższe wykształcenie można zdobyć ucząc się w trybie stacjonarnym (studia dzienne) lub trybie niestacjonarnym (studia zaoczne). Te dwie możliwości dalszej edukacji są jednak przedmiotem wielu pytań i kontrowersji. Czy studia dzienne przepełnione wiedzą teoretyczną, a ubogie w praktykę pozwolą przyszłym absolwentom odnaleźć się na rynku pracy? Z kolei, czy czas poświęcony nauce na studiach zaocznych oraz realizowany podczas nich program jest wystarczający, aby stać się specjalistą w danej dziedzinie?

Wybór systemu studiów to indywidualna decyzja każdego z nas i zależy od wielu czynników. Nie każdy może sobie pozwolić na studiowanie w tygodniu. Damian, który dwa lata temu skończył zaocznie „Socjologię administracji publicznej” nie miał możliwości podjęcia nauki w trybie dziennym. Głównym powodem była sytuacja finansowa. Mieszkał w miejscowości oddalonej o 100 km od uczelni. Jego rodzice nie byli w stanie ponosić opłat związanych z wynajmem stancji i życiem w innym mieście. Jedynym rozwiązaniem była praca i samodzielne opłacanie studiów zaocznych. Damian przyznaje, że niełatwo jest pogodzić pracę i naukę: „Niejednokrotnie plan zajęć kolidował lekko z godzinami pracy. Zdarzały się pracujące soboty i wtedy zmuszony byłem wybierać między studiami a pracą. Dwa tygodnie pracy podzielone weekendem przepełnionym zajęciami od rana do wieczora potrafiły skutecznie dać w kość”

Studia w trybie niestacjonarnym są niewątpliwie szansą na uzyskanie doświadczenia w konkretnym zawodzie już w trakcie studiowania. Wiedza teoretyczna połączona z kilkuletnią praktyką jest bowiem niezwykle ceniona przez pracodawców. Oprócz tego młody człowiek uczy się samodzielności i gospodarowania ciężko zarobionymi pieniędzmi: „Praca na własne utrzymanie i studia jednocześnie pozwoliły mi stać się bardziej zaradnym człowiekiem. Szybko się uczyć i dostosowywać do różnych sytuacji. To dobra szkoła życia” – mówi Damian. Taki system studiów uczy też niewątpliwie dobrej organizacji czasu przeznaczonego na naukę. To, jak go wykorzystamy między kolejnymi zjazdami zależy wyłącznie od nas. Nikt nas nie pilnuje i nie wywiera na nas presji.

Niestety studia zaoczne mają też wiele wad. Większość zagadnień z zakresu danego przedmiotu student jest zmuszony opracować i przyswoić samodzielnie w domu. Bardzo często otrzymuje tzw. „wiedzę w pigułce” w postaci gotowych materiałów do nauki. Brakuje czasu na ich wspólne omówienie, czy ewentualną dyskusję. Także ilość godzin jaką jednorazowo zmuszony jest spędzić na uczelni jest bardzo wyczerpująca pod względem fizycznym. Przez dwa dni weekendu studenci muszą utrzymywać ciągle skupienie i zaangażowanie. W tak krótkim czasie opracować należy przecież materiał, na który studenci dzienni mają tydzień, albo dwa. Jest to nieraz bardzo trudne do osiągnięcia lub wręcz niemożliwe. Siłą rzeczy więc nieraz „odpuszcza się” niektóre tematy. Rezultat? Wiedza wyniesiona ze studiów niestacjonarnych bywa niekompletna i nieuporządkowana. Przeważnie czas między kolejnymi zjazdami oznacza całkowite pochłonięcie pracą i innymi sprawami nie mającymi związku z kierunkiem studiów. Wiedza nie jest więc cały czas systematyzowana , jak w przypadku studiów dziennych. Także motywacje, ludzi podejmujących studia w trybie dziennym różnią się znacznie od motywacji studentów zaocznych. „Ludziom studiującym w systemie zaocznym zależy głównie na papierku. W większości są to ludzie pracujący i mający rodziny na utrzymaniu. Studiują by przekwalifikować się na inny zawód lub by podnieść poziom j wiedzy bo jest to konieczne do awansu, podwyżki itp. Praca i rodzina na utrzymaniu sprawiają że ciężko jest się w pełni zaangażować w studia” – kontynuuje Damian. Również poziom egzaminów pozostawia wiele do życzenia. Studenci szkół prywatnych opłacając studia bardzo często przyczyniają się do ich utrzymywania i nie wymaga się od nich zbyt wiele. Skreślanie z listy studentów nie leży w interesie uczelni. W Efekcie studenci kończą studia, otrzymują tytuły magistrów, ale zdarza się, że tak naprawdę kilka lat „nauki” okazuje się straconym czasem. Wiedza wyniesiona ze studiów jest bowiem bardzo uboga. Nie musi to być jednak regułą.


Często mówi się, że studia dzienne to najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Traktowane są jako przedłużenie młodości oraz czas w którym zawieramy przyjaźnie nieraz na całe życie. Jednak nie każdy może sobie pozwolić wyłącznie na naukę. Nie wszystkich rodziców stać, aby posłać dzieci na studia dzienne. Pomimo, że na takich studiach nie trzeba opłacać czesnego to i tak trzeba liczyć się ze sporą kwotą pieniędzy przeznaczaną na miesięczne utrzymanie żaka. Paulina studiuje Dziennikarstwo i komunikację społeczną w systemie dziennym. Obecnie jest na trzecim roku. „Nie musiałam w sumie decydować czy będę studiować dziennie czy zaocznie, to jakoś wyszło spontanicznie. Przed rozpoczęciem mojej dalszej edukacji zastanawiałam się co prawda czy może lepiej byłoby wybrać się na zaoczne i uniezależnić od rodziców, ale wspólnie zdecydowaliśmy, że jednak będę uczęszczała dziennie. Studia dziennie swoją drogą to dla mnie takie przedłużenie młodości i chyba najlepszy okres w życiu człowieka. Chociaż teraz myślę o tym, aby znaleźć jakąś dorywczą pracę”

Niewątpliwą zaletą studiów dziennych jest możliwość poświęcenia więcej czasu na naukę. Tygodniowy system studiowania– pięć dni wykładów i ćwiczeń, umożliwia systematyczne zgłębianie wiedzy z danej dziedziny. Nic nie jest również w stanie oddać atmosfery życia studenckiego, którą obserwujemy na studiach stacjonarnych Studenci przebywają ze sobą codziennie dzięki czemu wytwarza się miedzy nimi bliska więź. W przypadku studiów zaocznych o takie relacje jest bardzo trudno .Po zajęciach w weekendy każdy wraca do swoich zajęć, do własnego życia i obowiązków. Tymczasem studia dzienne umożliwiają organizowanie wielu spotkań także poza uczelnią. Wszyscy mieszkają w jednym mieście, tak więc o wiele łatwiej jest wybrać się wspólnie na imprezę. Tego co dzieję się w akademikach nie da się w żaden sposób opisać. Trzeba to po prostu przeżyć. Zbliżony wiek osób które są z nami na roku, podobne ambicje, motywacje zainteresowania i mentalność – to wszystko sprawia, że szybciej nawiązujemy relacje, które często przeradzają się w prawdziwe przyjaźnie. Co bardzo ważne przed egzaminem zawsze jest od kogo pożyczyć ewentualne notatki z wykładów na których nie byliśmy ani razu. Kolega który je posiada mieszka tylko piętro niżej w akademiku. Właśnie tej współpracy studenci zaoczni mogą dziennym tylko pozazdrościć. Także poziom egzaminów jest z pewnością wyższy, gdyż nikt nie będzie traktował nas ulgowo tylko dlatego, że opłacamy studia. Motywacja do nauki jest wiec z pewnością większa.

Ale jak wiadomo każdy medal ma dwie strony. Często studia dzienne przepełnione są wyłącznie wiedzą teoretyczną, nie wnosząc żadnej teorii. Taki absolwent, mimo, że otrzymuje dyplom i tytuł magistra ma problemy ze znalezieniem pracy. Powód? Brak doświadczenia. Niektórzy młodzi ludzie po maturze wykorzystują fakt, że rodzice są w stanie opłacać studia i nie przykładają się w ogóle do nauki, traktując studia jako kilkuletnia imprezę na koszt rodziców. Nie zarabiają na swoje utrzymanie więc nie są w stanie docenić wartości pieniądza. Niestety bywa tak, że na niektórzy kierunkach (zwłaszcza humanistycznych )prawdziwa nauka rozpoczyna się dopiero na krótko przed sesją, a cały semestr studenci nie zajmują się niczym innym prócz imprezowania . To wszystko zależy jednak od poziomu uczelni, a także od kierunku jaki wybierzemy. Studia na kierunkach ścisłych wymagają znacznie więcej systematyczności i zaangażowania. W przeciwnym wypadku szybko możemy się z nimi pożegnać.

Często słyszymy, że studenci dzienni krytykują tych studiujących w weekendy i odwrotnie. Warto jednak zdać sobie sprawę, że tak naprawdę trzeba zasmakować jednego i drugiego, aby móc porównywać. Przed rozpoczęciem studiów warto zadać sobie pytanie – po co chcę studiować? Co chcę osiągnąć? Czy pragnę poświęcić większość swojego czasu i zaangażowania na naukę, czy bardziej odpowiada mi praca, życie na własny rachunek i dodatkowo podjęcie studiów? Oczywiście wiadomo, że nie każdy ma taki wybór. To, jaki system studiowania wybierzemy z pewnością zależy od wielu czynników. Ogromną rolę odgrywa sytuacja finansowa, rodzinna. Poza tym wiele zależy od naszych ambicji Ważne jest także to, aby studiować to co nas naprawdę interesuje. Moim zdaniem warto nieraz poświecić swój czas i iść na studia dzienne, ale tylko pod warunkiem, ze są to studia warte tego poświęcenia, czyli ich poziom trudności jest wysoki -na tyle wysoki, ze pracując i ucząc się jednocześnie nie dalibyśmy rady. Wówczas warto poświęcić trzy czy nawet pięć lat naszego życia na naukę, nawet pozostając na utrzymaniu rodziców. Znalezienie satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy w przyszłości będzie wówczas dla nas nagrodą za cały nasz trud włożony w naukę.

Podsumowanie artykułu

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin