Wydrukuj tę stronę
9 wrzesień 2013

Masowe studia

Dział: Nauka i rozwój
Napisał 
Masowe studiaUczelnie prześcigają się w pomysłach jak pozyskać największą ilość studentów.

 

Brak egzaminów na studia, matura na elementarnym poziomie, uczelnie prywatne, mnożące się w zastraszającym tempie. To tylko kilka z czynników, które doprowadziły do masowej produkcji magistrów. Jak wiemy z podstawowych zasad ekonomii, im więcej towaru jest na rynku, tym bardziej towar traci na wartości.

Powinęła ci się noga na maturze i masz poprawkę, nie przejmuj się, są drugie nabory, są uczelnie prywatne. Miejsce znajdzie się dla każdego. Taki przekaz dają reklamy, którymi jesteśmy bombardowani w okresie rekrutacji na studia. Szkoły wyższe prześcigają się w uatrakcyjnianiu kierunków, tworzą nowe specjalności, które przyciągają przyszłych studentów. Reklamy w radiu, tramwaju, na przystanku sprawiają, że coraz więcej ludzi decyduje się na studia. Spadła jakość, nie może być przecież za trudno, bo nikt by się nie skusił na kolejny humanistyczny i nieprzydatny kierunek. Niestety poziom edukacji drastycznie spadł, wzrosła ilość uczelni i kierunków studiów. Nie ma już praktycznie żadnych progów. Każdy może zacząć przygodę z uczelnią wyższą. Jeśli nie dostanie się na uniwersytet, to przecież może zapłacić i studiować na uczelni prywatnej.

Nikogo dziś nie dziwi magister pracujący w Biedronce, na produkcji czy w KFC. To efekt zbyt dużej ilości ludzi z wyższym wykształceniem w Polsce. Co roku uczelnie publiczne i niepubliczne produkują licencjatów i magistrów. Nie ma pracy w teoretycznie wyuczonym zawodzie dla tych wszystkich ludzi. Dlatego po pięciu latach nauki magister decyduje się na jakąkolwiek pracę. Zderzenie się z rzeczywistością jest ciężkie, szczególnie dla studentów dziennych, którzy nie podjęli w trakcie studiów żadnej pracy i nie mają doświadczenia zawodowego.

Pojawia się pytanie, czy warto dziś studiować? Skoro na rynku pracy jest już za duża ilość absolwentów uczelni wyższych, to po co świadomie dołączać do tego grona? Każdy sam musi sobie na nie odpowiedzieć, bo nie ma niestety uniwersalnej recepty.

Daria Rutkowska

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin