Wielkimi krokami nadciągają wybory samorządowe, a więc przed nami okres, w którym politycy rozpoczną wyścig na obietnice oraz wzajemne oskarżenia. Od jakiegoś czasu mamy jednak styczność z jeszcze ciekawszym zjawiskiem, którym jest „walka na celebrytów”, czyli po prostu próba pozyskania głosów tylko i wyłącznie ze względu na popularność konkretnego kandydata. Chociaż ta strategia niezbyt opłaciła się w wyborach do Parlamentu Europejskiego, to podczas najbliższych wyborów prawdopodobnie będziemy mieli powtórkę z rozrywki.
Jak informuje w swojej publikacji w portalu NaTemat, Kamil Sikora. Na listach wyborczych znajdą się popularne nazwiska. Wśród kandydatów znajdzie się m.in. znany muzyk, Paweł Kukiz, mistrz olimpijski z Londynu, Bartłomiej Bonk, czy pierwszy polski indywidualny mistrz świata na żużlu, Jerzy Szczakiel.
Trzeba przyznać, że jest to ciekawa strategia w unikaniu haseł i deklaracji…
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !