Dosłownie rozbroił mnie chiński przypadek. Lider biegu miał znaczną przewagę nad pozostałymi uczestnikami. Jednak jeden błąd kosztował go bardzo wiele – nie było to ani poślizgnięcie, ani skurcz mięśni. Chiński (opcjonalnie japoński – wybaczcie mam trudności z rozpoznaniem) biegacz postanowił skręcić nie tam gdzie trzeba i zboczył z trasy wyścigu – to musiało boleć. Zapewne nie był on zadowolony z oznakowania trasy i następnym razem więcej czasu poświęci kwestiom logistycznym.
Zbytnia pewność siebie również może przysporzyć wielu zmartwień. Przekonał się o tym jeden z bohaterów krótkiego filmiku, który przed samą metą postanowił pomachać publiczności. Zapewne nadmiar szczęścia wpłynął negatywnie na zdolności manualne i samochód wpadł w poślizg… Podobnie sprawa się miała z kolarzem, który zbyt wcześnie zaakcentował swoją wygraną – jazda „bez trzymanki” bywa ryzykowna.
Jeśli nawiedzą Was mroczne myśli i przekonanie, że macie wielkiego pecha… przypomnijcie sobie bohaterów dzisiejszego artykułu – głowa do góry!