Wydrukuj tę stronę
6 wrzesień 2014

Los polskiego podróżnika

Dział: Felietony
Napisał 
Z racji niedawno odbytej podróży przez niemalże całą Polskę, nasunęło mi się kilka przemyśleń na temat naszego pięknego i nowoczesnego kraju. Podróże to przyjemność! Chyba, że pokonanie 870 km trwa (i to planowo) 15 godzin…  

 

Trochę matematyki

Pewnie nie raz w szkole rozwiązywaliście zadanie typu: pociąg jedzie z punktu „b” do punktu „a” z prędkością x km na godzinę. Ile czasu zajmie mu pokonanie 200 kilometrów? Zdarzały się różne wariacje z tymże pociągiem. Cofnijmy się w czasie do tych pięknych czasów i obliczmy z jaką średnią prędkością przemieszcza się pociąg jeśli w ciągu 15 godzi pokona 870 kilometrów. Tak… Daje nam to zawrotną średnią prędkość równą 58 kilometrom na godzinę – XXI wiek prawda? A to nie wszystko!

 

Sama matematyka to nie wszytko!

Matematyka jest ponoć królową nauk. Jednak jak się okazuje na polskim gruncie, to wydaje się ona niewystarczająca. Jaśniej. Nasze piękne, ekskluzywne i pamietające gierka pociągi, lubią się psuć (w mniej lub bardzie widowiskowy sposób). Pałają niczym nie uzasadnioną rządzą zatrzymywania się w szczerym polu. W takich sytuacja mamy często do czynienia z pociągiem pośpiesznym, opóźnionym. Naprawdę trudno jest zapanować przesiadki i mieć 100% pewność, że w ciąg „x” minut się przesiądziemy – naprawdę lepiej robić spory zapas czasowy. Daleko nam do Japonii gdzie od odjazdów pociągów można ustawiać zegarki. Całą sytuację komplikuje dodatkowo fakt ciągłych remontów i modernizacji – niby dobrze, że tworzy się coś nowego, tyle, że ciężko odnaleźć ukryte w zakamarkach ludzkiego umysłu projektanta perony i średnio napawa optymizmem widok dziury w ziemi, w której wcześniej stał nasz „czysty” dworzec. Trochę to ma post apokaliptyczny charakter.

Nawet nowe konstrukcje są dziwne...np. nowy dworzec w Elblągu wyposażony jest w tewizor - piękny pomysł. Jednak funkcja zmiany kanałów oraz regulacji gosności jest wyłączona - otrzymujemy nieme kino + wpatrzoną w nas kamerę...

 

Nie marudź!

Ale jestem chyba zbyt marudny! Przecież w Polsce powstaje – w bólach - Pendolino, podróż wreszcie zostanie skrócona i do tego nowe pociągi – wycacane, pachnące, no żyć i nie umierać. Szkoda tylko, że w czasie tworzenia kilku nitek tej wreszcie w miarę cywilizowanej kolejki, co jakiś czas dowiadujemy się o zmianach tras – pomijaniu niektórych miast, odcinków. O tym, że pociąg pojedzie wolniej bo… no  tutaj już jest wesoła twórczość i szaleństwo władz PKP. No ale i tak mamy się cieszyć, gdyż pojedziemy szybciej – okaże się. Swoją drogą ciekaw także jestem ile będzie kosztował bilet na to cudo… Także zastanawiam się, czy ktoś wpadnie na pomysł, aby przeprowadzać godzinne badania techniczne (pociąg stoi) podczas podróży – w przypadku Pendolino byłoby to arcyinteresującym rozwiązaniem. Byłoby to takie polskie…

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin