Wydrukuj tę stronę
13 wrzesień 2013

Śmierć na wesoło

Dział: Felietony
Napisał 
W Ghanie pogrzeby wyglądają zupełnie inaczej, aniżeli u nas. W Afryce nie jest niczym dziwnym, iż podczas ostatniego pożegnania słychać muzykę gospel lub reggae. Nie ma także nic zdrożnego w zatrudnianiu tancerzy lub piosenkarzy – „tatuś za życia lubił taniec i śpiew”.

 

Na bogato!

Mieszkańcy Ghany nie żałują pieniędzy na pożegnanie swoich bliskich. Często koszty pogrzebu przekraczają przeciętne roczne dochody. Oczywiście, aby móc sfinansować tego typu przedsięwzięcie koniecznym jest wykup odpowiedniej polisy – i w tym miejscu zaczyna się prawdziwy interes…

 

Kanciasta, prosta trumny – takie rzeczy nie w Ghanie!

Jednak największe zdziwienie budzą kształty dostępnych trumien. W Ghanie można zamówić trumnę w kształcie np. ryby (może tatuś był wędkarzem), biblii (dla bardziej religijnych), wozu strażackiego czy (pewnie najczęściej wybieranym przez Polaków) dystrybutorze paliwa – jego ceny mogą wpędzić przeciętnego Kowalskiego do grobu…

 

Widać więc, iż pogrzeb nie jedno ma imię i nie musi przybierać polskich tradycyjnych ram. Czy ghańska wersja ostatniego pożegnania jest lepsza lub gorsza od polskiej, trudno orzec. Niektórzy mogą powiedzieć, iż: „mają oni nasrane w głowie” lub „bezczeszczą piękne chrześcijańskie tradycje”. Ja pragnę jednak zaznaczyć, iż pragną oni w jak najlepszy sposób pożegnać kochanego zmarłego. Pogrzeb jest więc w dużej mierze dopasowany do jego zamiłowań – czy to coś złego lub niemoralnego?

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin