Wydrukuj tę stronę
21 luty 2014

Od zwycięstwa w The Voice, przez projekt z Nergalem i promocję płyty - Damian Ukeje

Dział: Wywiady
Napisał 
Zapraszamy do lektury wywiadu z rock’n’rollowcem z krwi i kości, zwycięzcą pierwszej edycji The Voice of Poland, który w przerwie między promocją płyty, tworzy także nowy projekt z Adamem „Nergalem” Darskim – Damianem Ukeje.

Wywiad z Adamem „Nergalem” Darskim – Damianem Ukeje

Mateusz Kardaś - student.pl

 Jakie są Twoje wrażenia przed występem na Ursynaliach, które w tym roku miały całkiem sporo problemów?

Mimo wszystko cieszę się, że impreza się odbędzie, bo gdzieś tam krążyły słuchy, że może być problem. Wiadomo stres jest spory, scena jest ogromna i ludzi jest całkiem sporo. Zresztą temat Ursynaliów w mojej głowie istniał już od dłuższego czasu i cieszymy się, że możemy wziąć udział w tak dużym wydarzeniu, nareszcie (śmiech)!

Jesteś zwycięzcą The Voice of Poland, co jest jakąś łatką. Udaje się Tobie od tego odciąć?

Ja na razie nie szukam opcji żeby odciąć się definitywnie od tego, nawet z tym nie walczę. Ja po prostu robię swoje i jak się uda to po jakimś czasie samo się odetnie. To jak z pępkiem po narodzinach dziecka. Po prostu odpada sam po jakimś czasie. Robimy swoje, gramy, o to nam chodzi. Znamy się od lat, wszyscy ze składu jesteśmy paczką dobrych ziomów, więc cóż nam więcej potrzeba. Mamy możliwość grać na instrumentach, ja troszeczkę drę ryja i dopóki to się zgadza, mamy wiatr w żagle.

Właśnie to „darcie ryja” jest już Twoim chlebem powszednim, czy jeszcze trochę do tego brakuje?

Wiesz co, chlebem…marną kromeczką (śmiech)! Postawiłem wszystko na jedną kartę i staram się żeby to stało się głównym źródłem utrzymania. Czasami jest lepiej, czasem gorzej, ale ja mogę przymierać głodem, ważne żebym mógł mieć wiosło na kolanach i cokolwiek z nim dalej robić, także możliwe, że się uda, a przynajmniej jeśli coś nie wyjdzie to będę wiedział, że spróbowałem i umrę próbując (śmiech).

Twoim opiekunem w programie był Nergal. Zaprzyjaźniliście się i podobno macie coś wspólnie tworzyć. Coś już powstaje?

Tak, już trochę materiału powstało. Na razie są to wersje demo, ale jesteśmy bardzo podjarani tym wszystkim. Zresztą nawet dzisiaj rozmawialiśmy o tym kiedy robimy kolejną sesję w Gdańsku żeby pograć, ale wiadomo Nergal ma póki co Behemotha na głowie, siedzą obecnie nad wokalami w studiu, także Adam ma co robić. Jak tylko uwinie się z tym, to mam nadzieję przyjdzie czas na ten nasz mały projekt, który mam nadzieję, że mocno uderzy w polski rynek, albo nie tylko polski.

Kiedy możemy spodziewać się płyty i będzie ona wiązała się z trasą, czy też powstanie tylko krążęk?

Na pewno chcemy grać i to dużo. Adam wie co ja prezentuje na scenie, bo był na moich koncertach już wcześniej, ja wiem co on prezentuje na scenie i tym bardziej czuję się zaszczycony, że taki ktoś jak on chce ze mną tę senędzielić. Reszta składu to też wariaty totalne, także nie mogę się doczekać kiedy to wyjdzie! Mam nadzieję, że do końca tego roku wszystko w studiu zostanie zamknięte, ale nie ma co się oszukiwać to będzie raczej 2014 rok. Wtedy damy czadu!

Dostałeś mocnego kopa po programie. Jakie są Twoje plany na kolejne miesiące, czy też lata?

Ja mam plan tylko jeden – grać cały czas i to jak najwięcej. Płyta ukazała się w lutym, jak sam słusznie zauważyłeś jest coś takiego jak łatka programu, więc teraz po prostu musimy grać i staramy się układać koncerty z głową. Szykujemy już trasę jesienną i na pewno będziemy mieli koncerty wspólnie z kilkoma fajnymi artystami z polskiej sceny rockowej, co da nam okazję żeby pokazać się przed tak naprawdę naszą grupą docelową odbiorców. No i tyle. To jest strasznie ciężki kawałek chleba, ale wszyscy wiedzieliśmy jak to będzie. Ja właściwie niczego nie zakładałem, wszystko wyszło samo, naturalnie i cieszę się, że z koncertu na koncert przybywa nam fanów. Widzę to po ruchach na Facebooku nawet. Fajnie, że możemy pokazywać się na większych imprezach w Polsce i mam nadzieję, że w przyszłym roku tych imprez będzie trochę więcej. W tym jest tak akurat. To są takie prezenty z nieba, o które się nie staraliśmy, a które do nas trafiły przez osoby, które w jakiś sposób widziały to, jak radzimy sobie na obecną chwilę. Fajnie, że ktoś patrzy i pomaga w tym wszystkim.

Jeszcze wracając do Nergala. Oboje jesteście muzykami, którzy podążają muzycznie w innym kierunku, co wyniknie z tego połączenia?

To właśnie będzie to idealne połączenie tych dwóch dziwnych stron, wręcz przeciwnych. Ja jestem bardziej melodyjnym człowiekiem, Adam mniej…(śmiech)…delikatniej mówiąc, za to z mocnym ciosem. Te elementy połączymy w to co powstaje właśnie. Fajnie, że to nie jest nic wymuszonego, tylko naprawdę jak spotykamy się, to numery powstają tak naprawdę w Sali prób, kiedy siedzimy i po prostu rzeźbimy, czyli po bożemu, tak jak to powinno powstawać. Nie ma żadnego ciśnienia, więc tym bardziej mamy wolną rękę w tym co robimy. Wracamy do tych nagrań po miesiącach i dalej jesteśmy z nich zadowoleni. To utwierdza nas w przekonaniu, że idziemy w dobrą stronę i musimy to robić!

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin