22 spoconych facetów
Teoretycznie, piłka nożna to sport, w którym 22 spoconych facetów ugania się za świńskim pęcherzem – no chyba to niezbyt atrakcyjna propozycja. Dorośli faceci biegają w krótkich spodenkach i próbują wpakować piłkę do bramki rywala – co w tym niezwykłego? Latają – czasem w chaotyczny sposób- po całym boisku i krzyczą po sobie. Dodatkowo 2 z zawodników postanawia zostać przy bramkach. Wydają się być rozsądnymi – po co biegać bez celu. Jednak kiedy widzimy, że rzucają się po ziemi jak worek kartofli (czy też przyjmują na siebie potężne uderzenie piłki), zastanawiamy się czy to normalne.
Piłka to coś więcej…
Z racji tego, iż osobiście chętnie gram w piłkę, mogę powiedzieć co jest takiego w niej niezwykłego. Z punktu widzenia człowieka, który postanowił rzucać się jak worek kartofli, niezwykła jest unosząca się nad boiskiem magia. Nie ważne czy znasz drugiego zawodnika, jeśli grasz dobrze, on nabiera do ciebie szacunku – nie liczą się twoje poglądy polityczno-religijne, zasobność portfela czy uroda itp. Na boisku ludzie wzajemnie się doceniają. Wiedzą, ile wysiłku, potu i bólu pozostawia się na boisku. Do tego wszystkiego dochodzi chęć rywalizacji. Chęć wygrania. Poczucie drużyny i wspólnego celu. Ludzie mylnie uważają, że bramki strzela tylko 1 góra 2 osoby. Bramki wypracowywane są przez cały zespół. Niekiedy osoby teoretycznie najmniej zauważalne, wykonują najwięcej roboty.
Po co oni to robią?
Dla kasy! Tak, to jest pierwszy zazwyczaj słyszany powód. Jednak czy na pewno? Piłka nożna to pieniądze, to cała masa pieniędzy. Czołowi piłkarze w miesiąc zarabiają tyle co niektórzy nie zarobią przez x lat lub nawet całe życie. Tylko, że kasa nie gra… Piłkarz, który byłby zainteresowany tylko i wyłącznie pieniędzmi, nie byłby wielką gwiazdą. Naprawdę wymaga to wielu wyrzeczeń, mnóstwa godzin treningu, niezwykle silnej psychiki (to jest podstawa) oraz talentu. Tej boskiej iskry, która wyróżnia piłkarza od całej masy innych, również przecież doskonale wyszkolonych. Dla mnie piłka nożna to przede wszystkim pasja. Uwielbiam wracać do domu poobijany. Uwielbiam kiedy uda mi się obronić trudną piłkę. Uwielbiam kiedy widzę w oczach innych szacunek. Uwielbiam tą atmosferę po strzeleniu bramki. Uwielbiam złość po puszczonej bramce. Ludzie na boisku naprawdę się wspierają – choć i z tym bywa różnie, bo niektórzy mają niespełnione marzenia o wielkiej sławie. Jednak dla mnie piłka nożna to przede wszystkim sposób życia. Na boisku człowiek wiele się uczy. Nie można być egoistą – samemu nikt nie pokona całej drużyny. Nie można dawać ponosić się nerwom – często celowo się prowokuje nerwusów. Należy mieć szacunek do rywala – piłka zaskakuje. Trzeba dawać z siebie wszystko – dla siebie i dla kolegów z drużyny. Należy na boisku myśleć, komunikować się z innymi. Osobiście w moich najmłodszych latach piłka nożna gospodarowała mój niemalże cały czas wolny. Człowiekowi zasypiał z myślą, że rano czeka go mecz.
Piłka jest nieprzewidywalna
Sport jest naprawdę nieprzewidywany. Kto oglądał mundial sam się może o tym przekonać. Nie raz drużyna skazana na porażkę rozgrywa przepiękny mecz, po którym faworyt opuszcza boisko ze spuszczoną głową. Nie raz w ciągu kilku minut wynik meczu może kilkukrotnie ulec zmianie. Z punktu widzenia podwórkowego kopacza, prawidłowość ta jest również widoczna. Można wygrywać pierwszą połowę 3:0, jednak nie oznacza to, że mecz nie może się zakończyć wynikiem np. 3:4 – i to jest piękne.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !