18 czerwiec 2013

Mariusz Pudzianowski - znów walczy!

Dział: Felietony
Napisał 
Pomimo braku chwilowych sukcesów na ringu MMA. Mariusz Pudzianowski nie traci woli walki. Po niedawnej klęsce (niestety długo Polak się na ringu nie ostał) już miał wybranego kolejnego rywala – powiem więcej, już stoczył walkę. Batalia była straszna. Nie można było oczekiwać od stron potyczki jakiejkolwiek taryfy ulgowej – walka dosłownie na śmierć i życie. Jednak dzięki żelaznej konsekwencji byłego strongmana, udało się wyeliminować, zdominować, spacyfikować, anihilować… rywala - końcowy widok bardzo nieprzyjemny.


Dodatkowo zdziwiła mnie pewność siebie Pudziana – przecież nie jest on w niesamowicie wysokiej dyspozycji… W telewizji śniadaniowej opowiadał jednak z dumą o tym, iż udało mu się wygrać z rywalem. Pewnie się zastanawiacie, kim był przeciwnik, który dostał od Polaka bęcki? Otóż okazało się, iż to nie był jeden a kilka złowieszczych drani, z którymi Polak sobie bohatersko poradził – wyeliminował jednego po drugim! Tymi strasznymi przeciwnikami były pieprzyki i znamiona – oj tak straszni przeciwnicy. Jednak zostały one unieszkodliwione – wreszcie wygrana.

Naprawdę coraz mniej mi się podoba to, co dzieje się wokół Mariusza Pudzianowskiego. Niegdyś ikony, nazwiska, które coś reprezentowało – siła, prostota, pokora. Dziś słuchamy o zabiegach kosmetycznych, uczęszczaniu do sauny, bezpiecznym opalaniu/solarium, walce z cellulitem oraz pieprzykami… Zdaję sobię sprawę, iż szczególnie te ostatnie są kwestiami istotnymi, ale na litość boską czemu na ich temat debatuje Pudzianowski? Wątpię czy ma to jakikolwiek pozytywny wpływ na wizerunek sportowca – niestety coraz mocniej pachnie to wszystko bezlitosną i bezmyślną komercją…

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin