Sylwetka „Szklarza”
Postanowiłem, iż nie będę podawał danych personalnych tegoż kandydata. Nazwę go roboczo „Pan Szklarz”. Pan Szklarz jest młodym człowiekiem – 18 lat. Jednak postanowił kandydować z ramienia PiS-u. Już na samym wstępie informuje, iż nie uwziąłem się na żadną z partii politycznych. Sylwetka kandydata mnie bardzo zaciekawiła. Tak bardzo, iż postanowiłem przejrzeć jego fb. Krok ten uczyniłem z czystej ciekawości. Wraz z zagłębianiem się w publikowane przez kandydata treści… coraz bardziej nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. A zobaczyłem bardzo wiele… Zbyt wiele.
Ulotka wyborcza twoją wizytówką jest!
Chyba wszyscy jesteśmy świadomi, iż ulotka wyborcza stanowi wizytówkę kandydata w wyborach do samorządu. Jest to sprawą oczywistą. Pan Szklarz chyba nie bardzo się tym przejmował. Sam borykam się z problemami, różnymi dysfunkcjami, ale pisane teksty staram się poprawiać, edytować. Jestem świadomy tego, iż popełniam błędy. Jednak… Wydając swoją ulotkę wyborczą, która jest moją wizytówką, sprawdziłbym jej treść kilkukrotnie. Tak jak staram się nie narażać was na kontakt z "ortograficznymi bykami". Pan Szklarz tegoż chyba nie uczynił.
No i jakie macie wrażenia? Zagłosujecie na tego kandydata? Załóżmy, iż ulotka to jednorazowy upadek. Niestety nie można tak założyć. Zapraszam na fb kandydata, a tam się dzieje.
Na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści – takie sobie w tle…
W dobie Internetu, chyba jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuację, iż ktoś zechce nas „wygooglować”. Znalazłem profil pana Szklarza. Oczywiście, każdy może reprezentować swoje poglądy. Jednak hmm… pewne rzeczy mnie po prostu kolą w oczy. Koło majestatycznego zdjęcia profilowego, które wręcz epatuje charyzmą i wolą walki, jest tło z napisem przedstawionym w podtytule i na poniższym teledysku.
Wartości katolickie… nie macie wrażenia, że lekko gryzie się treść przedstawiona w ulotce z tą na fb kandydata? „Życie ludzkie jest dobrem wyższym należy bronić go moralnie jeśli nie duchowo”. Jak widać, życie, życiu nie jest równe. Jednocześnie deklarowana wrażliwość kandydata, wydaje się wysoce wątpliwą.
Historia to kochanka demagogów
Historia… Niezwykle ważnym jest poznanie swojej historii. Historii swojego państwa, ale i historii świata. Dzięki historii można przewidywać pewne wydarzenia. Jednak, moim zdaniem, nie warto jej odbierać dosłownie. Jaśniej. To, że mieliśmy różne „przygody” z naszymi sąsiadami, nie oznacza, że tak już będzie zawsze. To, że w przeszłości wymordowano setki niewinnych jest przykrym. To, że w przeszłości wymordowano setki niewinnych jest okropieństwem. Jednak co nam da sianie nienawiści? W jaki sposób chcemy uzyskać zadośćuczynienie? Nienawiść i zemsta to dwie najbardziej irracjonalne kochanki. Nienawiść każe nam niszczyć i opluwać. Jesteśmy zaślepieni i żyjemy chęcią niszczenia, chęcią zemsty. Mścimy się. Często na przestrzeni lat, powód nienawiści i zemsty staje się mało ważny. Nienawidzimy bo… robiliśmy to od zawsze. Fb kandydata zawiera kilka „ciekawych” smaczków. Jednym z nich jest zdjęcie z demotywatorów – „w szkole najważniejsze są dwa przedmioty. Przysposobienie obronne, żeby wiedzieć jak strzelać i historia, żeby wiedzieć do kogo”.
Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na Ciebie - Friedrich Nietzsche, warto to przemyśleć...
Jaki jest w tym sens? Do czego to prowadzi? Mamy nienawidzić Niemców i Rosjan ze względu na historię? Najważniejszym jest posiadanie umiejętności zabijania? Z całym szacunkiem, ale lekcje języka polskiego także są istotne. Jestem dyslektykiem i dysortografem. Jednak staram się wypowiadać w miarę składnie. Kandydat do samorządu… pisze: „alkochol” czy „chumorek” oraz wiele, wiele wulgaryzmów. Co w tym złego? Nic. Tylko kandydując warto byłoby zweryfikować treści zawarte na swoim profilu. Oczywiście cenie naturalność, jednak w takiej sytuacji boje się pomysłów tegoż młodego człowieka.
Religia bronią twą!
Kandydat wskazuje na rzeź katolików w Nigerii. Jest przeciwny budowaniu meczetów w Polsce – ma do tego prawo. Jednak, czy prezentowana rzeź ma coś z tym wspólnego? Znowu dłubiemy i szukamy czegoś w historii. Może grzebać dalej. Ludzie zabijali, zabijają i będą się zabijać. Tylko my i małpy potrafimy zabijać się z taką wielką ochotą. Małpy atakują się nawzajem z chęci poszerzania terytorium. Ludzie są nieco bardziej skomplikowani, jednak dużo nie odbiegamy od małp. Człowiek tworzy ideologię. Człowiek usparwiedliwia swoje czyny. Człowiek okłamuje sam siebie. Chrześcijanie też mordowali pogan. Nie widzę sensu gloryfikowania jakiejkolwiek religii. Zabijają nie religie, lecz ludzie i to na nich bym się skupił.
Polak też nigdy nie przeprasza za trzy rzeczy: „za nazwisko, za to, że jest Polakiem i za to, że Katolikiem”. Czemu Polacy muszą na siłę być Katolikami? Rozumiem, iż ma tutaj duże oddziaływanie historia. Jednak wiara nie powinna być przymusem. Istotą wiary jest wolność wyboru – taka jest obecna? Realna wolność dokonywania wyboru wiary. Mierzi mnie nadmierne epatowanie religijnością… Religijność pod którą można znaleźć hasło: „z komunistami się nie rozmawia do komunistów się strzela” – ile w tym naszego pięknego dobra i miłości?
Staram się nie oceniać poglądów kandydata. Zadanie to jest jednak bardzo trudne, gdyż często prezentowane przez niego treści się wzajemnie wykluczają i są niespójne.
„Młodzi przyszłością Powiatu” – no, ba!
Jedno z haseł Pana Szklarza. Naprawdę jest taka przyszłość powiatu? O poglądach i gustach się ponoć nie dyskutuje. Staram się dać innym możliwość wypowiedzenia się. Staram się wysłuchać ich stanowisk. Jednak z radykalnymi postawami często jest tak, iż ich "nosiciele" nie dają takiego przywileju innym. Ale nie wiem jak jest w tym przypadku. Jednak po zapoznaniu się z fb kandydata, mam duże wątpliwości co do jego skłonności do dialogu.
Jest wiele „kwiatków” kampanii. Niekiedy kandydaci nie wiedzą nawet, kiedy są wybory… Niektóre spoty wyborcze są poniżej krytyki. Karmi się nas starymi hasłami. Karmi się nas nowymi hasłami, które mają szokować. Karmi się nas znanymi nazwiskami. Karmi się nas mnóstwem reklam i zdjęć kandydatów. Ja już nie jestem głodny, dziękuję. Czuje lekką niestrawność po tak serwowanych posiłkach. Kucharz miał mnie chyba za idiotę. Myślał, że nie zorientuje się, iż dostałem przeterminowane danie. Myślał, że przyozdobienie talerzu coś zmieni. No ale byłem głodny, musiałem cokolwiek zjeść.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !