30 kwiecień 2013

Nasz polski Lewy

Dział: Relacje
Napisał 
Już do historii przeszedł mecz Ligi Mistrzów, w którym zderzyła się drużyna Realu Madryt z Borussią Dortmund . Naszpikowany gwiazdami Real został rozgromiony przez solidnej roboty niemiecki czołg – doświadczenia z II wojny światowej nie poszły na marne. Co ciekawe głównym działonowym w tymże, zapewne królewskim tygrysie, był Polak – Rober Lewandowski. Maszyna dosłownie zniosła z powierzchni stadionu drużynę Realu – nie mieli oni wiele do powiedzenia. Nawet jej największa gwiazda (kochany i jednocześnie znienawidzony Cristiano Ronldo) została przyćmiona przez Lewego. Robert strzelił Realowi aż cztery bramki – Cristiano musiał zadowolić się 1 bramką, która i tak została wypracowana przez piłkarzy Borussi (fatalny błąd piłkarza).

 

Wraz z czteroma bramkami strzelonymi przez Lewego odżyły głosy mówiące, iż warto powtórzyć ten wyczyn podczas gry w reprezentacji – tylko, iż w dalszym ciągu zapomina się o pewnym szczególne… bramki strzela cały zespół… Dysproporcja w strzelonych bramkach w Borussi i reprezentacji powinna dać do myślenia selekcjonerom. Wątpię być takowy stan wynikał z braku chęci do gry…

Ciekaw jestem jakim rezultatem zakończy się mecz rewanżowy (30 kwietnia) – zapewne Real Madryt postanowi pokazać, iż nie wolno traktować ich jako chłopców do bicia. Chociaż niemiecki finał Ligi Mistrzów byłbym interesującym wydarzeniem. A Wy jak sądzicie, które drużyny zmierzą się w finale? Czy Lewy utrzyma strzelecką formę? Na wszystkie te pytania ostateczną odpowiedź otrzymamy w przeciągu kilku dni.

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin