16 grudzień 2011

Ławkowy problem

Dział: Felietony
Napisał 
Trzymając się tematyki ostatniego artykułu, chciałbym pozostać wśród osób starszych i ich różnych, przyznam bardzo nierozumianych zachowań. Zacznijmy może od strefy kościelnej – tak, nie tylko w komunikacji osoby z nietypowym nakryciem głowy dyktują swoje warunki :) Pewnej niedzieli, trochę wcześniej niż zwykle zawitałem w kościelne progi. Niczego się nie spodziewając zająłem jedno z miejsc i oddałem się kontemplacji. Ludzie powoli się schodzili i zajmowali miejsca – co w rezultacie doprowadziło do zajęcia całej ławki, na której przyszło mi siedzieć. I nagle wyłania się ona… lekko przygarbiona, o atramentowym odcieniu włosów… swoją drogą zastanawiam się jakim cudem, na głowach wielu pań w podeszłym wieku pojawiają się tak fantazyjne i niespotykane kolory… Nie wiem czy to zauważyliście ale wśród omawianej grupy bardzo często można zobaczyć kolor różowy, zielony czy marchewkowy – ciekawe zjawisko, no ale wracając do tematu… Po chwili owa, nie pierwszej młodości, nimfa podeszła do mnie. Z jej ust wyłonił się delikatny ledwo słyszalny głosik – „Widzi pan, Ja tutaj zawsze siedzę”. Pragnę zwrócić uwagę, że szczególnie akcentowane było słowo „widzi” oraz „JA”. Takowe zdanie jest wyrokiem, nic nie można zrobić – uległem (odprowadzony wzrokiem pozostałych osób).


Ale byłem również świadkiem jeszcze lepszej „akcji”. Do ławki w tymże samym kościele siadł niczego nie spodziewający się chłopak. Dla sprostowania powiem, że nie siadł tylko miał takowy zamiar – poznałem to po jego początkowym napięciu mięśni ;) Pierwsze podejście skończyło się spaleniem na starcie – miła pani w specyficznym, aczkolwiek zapewne bardzo ciepłym nakryciem głowy poinformowała go, że miejsce jest zajęte ;] Drugie podejście przyniosło naszemu bohaterowi krótkotrwałe zwycięstwo. Tak, udało się i zajął miejsce w pustej ławce. Niestety po krótkiej chwili pani siedząca za nim, przerwała swoje modły i delikatnie klepiąc w ramie poinformowała go, że cała ławka jest zajęta ;) Ja naprawdę nie mam pojęcia o co w tym wszystkim się rozchodzi… Możliwe, że owe panie wcześniej w parafialnej zakrystii sporządziły jakąś rozpiskę miejsc i w dzisiejszych czasach, kilka jak nie większość miejsc w kościele jest rezerwowana. Może dobrym pomysłem byłoby przekonanie parafii, by przed wejściem do kościoła umieszczały jego plan wraz z wytyczonymi miejscami. Natomiast my parafianie do 30 minut przed mszą – tak jak w kinopleksie musielibyśmy potwierdzać rezerwację, co sygnalizowane było by czerwoną lampką. Wtedy przed wejściem do kościoła wiem (zielona lampka, ufff siadam), że sektor 34 s/ 44 jest wolny, gdyż rezerwacja została odwołana…


Następny artykuł poświęcę młodzieży – żeby nie było, że uwziąłem się na osoby starsze ;), które naprawdę darzę dużym szacunkiem. Pozdrawiam arteee

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin