25 listopad 2013

Zmiany na maturach -2015?

Dział: Nauka i rozwój
Napisał 
Ach… matury. Stres, stres i jeszcze raz stres. Jednym słowem coś strasznego. Dzień sądu ostatecznego. Apokalipsa w jednym z najprzyjemniejszych okresów uczniowskiego życia. Grzyb atomowy, zgliszcza, płonące budynki, krzyk niewinnych ofiar… horror. Przynajmniej tak myśli młodzież zanim ma przyjemność uczęszczać na studia – szczególnie takie, na których trafia się niespełniony i niewyżyty emocjonalnie wykładowca…

 

Zmiany?

Mądre głowy w naszym pięknym kraju postanowiły dokonać kolejnych zmian w systemie oceny oraz w samym wyglądzie egzaminu maturalnego. Ponoć na maturze w 2015 roku nie ma być już klucza odpowiedzi. Hm, jak to nie będzie wszechwiedzącego klucza? – Panie Boże uchowaj nasz naród przed tym szatańskim zakusem kapitalistycznych świń. Ponoć uczniom ma się dać większe pole manewru w wybieraniu odpowiedzi. Mądre głowy zwracają uwagę, iż uczniowie powinni w łatwy sposób formułować swoje myśli i sami uznawać co pan poeta miał na myśli – na pewno w odniesieniu do nieformalnie funkcjonującego klucza (praktyka bywa okrutna). No, bo jak ocenić, czy uczeń dobrze interpretuje – przecież interpretacje mogą być naprawdę bardzo odmienne. Szczególnie jak różnią się od punktu widzenia pani profesor – niekiedy sam tytuł magistra powoduje, iż należy tak tytułować nauczycieli…

 

Prezentacje maturalne strącą rację bytu?

Kolejną zmianą jest odejście od stosukowo niedawno (czym jest kilka lat) wprowadzonych prezentacji maturalnych. Ich idea wydawała się początkowo jak najbardziej właściwa. Uczeń miał opracować jeden wybrany przez siebie temat, a później go zaprezentować przed komisją. Bardzo ciekawy pomysł. Jednak rozkwitł handel owymi prezentacjami. Uczniowie sami ich nie przygotowywali. Chociaż z drugiej strony musieli się z nimi zapoznać, wyłożyć przed komisją oraz odpowiedzieć na pytania. Można więc przyjąć, iż jakiś procent samodzielnej pracy w nią wkładali – nikt za nich tego nie prezentował.

 

Co zastąpi prezentacje?

Uczeń losuje pytanie z tekstu. Zapoznaje się z poleceniami i przygotowuje spontaniczną wypowiedź – ciekawe jak to wyjdzie w praktyce. Moim skromnym zdaniem szkoła już dawno nie uczy myśleć. Zmiany matur nic nie dadzą, jeśli wraz z nimi nie zmieni się sposobu nauczania i oceniania zdobywanej wiedzy i umiejętności. Cóż z tego, że zmienimy np. sposób oceniania matury. Uczniowie w dalszym ciągu przez x lat mają wpompowywane do głów, jedno i to samo – „Adam Mickiewicz wielkim poetą był!”. Kadra nauczycieli również nie jest skora do dokonywania zmian wypracowywanych modeli wychowawczo-nauczycielskich. Co to więc nam daje? Pomijam fakt radosnego eksperymentowania na żywym organizmie – ups pacjent umarł…

 

Polska szkoła

Poziom edukacji w polskich szkołach systematycznie spada. Mówią, iż to wina młodzieży. Mówią, że to wina nauczycieli. Można też usłyszeć, iż wina leży po stronie systemu kształcenia. Kto ma rację – diabli wiedzą! Wydaje mi się, iż trudno wymagać od uczniów by samodzielnie myśleli, kiedy nauczyciel oczekuje jednej i tylko jednej, słusznej odpowiedzi. Uczeń nie chce być twórczy - bo jest to trudne. Uczeń nie chce samodzielnie myśleć, bo jest za to karany. O wiele łatwiej jest przyjąć punkt widzenia nauczyciela. Łatwiej jest podzielać jego poglądy. Spróbuj uczniu forsować pogląd sprzeczny z tym, co prezentuje belfer – powodzenia! To dopiero rozpocznie się apokalipsa!

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin