16 czerwiec 2015

'Długo o tą płytę walczyłem' - wywiad z Bartasem Szymoniakiem

Dział: Wywiady
Napisał 
Wywiad z Bartasem Szymoniakiem Wywiad z Bartasem Szymoniakiem
Serdecznie zapraszamy do lektury wywiadu z Bartasem Szymoniakiem, który właśnie wydał swój solowy album nakładem wydawnictwa S.P. Records - "Miliony oszukanych dziewcząt i chłopców".

Za Tobą premiera solowego albumu – jakie pierwsze oddźwięki odnośnie nowej płyty docierają do Ciebie?

Długo o tą płytę walczyłem, zarówno ja jak i chłopcy z zespołu.

Póki co pierwsze oddźwięki są bardzo miłe. Najbardziej cieszy mnie fakt ,że Pan Marek Niedźwiecki zamieścił singlowego “Nagiego” na liście trójki.

Jak doszło do tego, że postanowiłeś spróbować stworzyć solowy materiał? Czy to swojego rodzaju niedosyt twórczy?

Zawsze chciałem wydać solową płytę, napisać własne kompozycje i teksty, mieć decydujący wpływ na kształt krążka. Po prostu uzewnętrznić siebie poprzez twórczość. Siedziało to we mnie od zawsze.

Na płycie usłyszeć można zacne grono gości – skąd pomysł chociażby na zaproszenie do wspólnego nagrywania Sławka Pietrzaka czy Skubasa?

Skubas i Sławek Uniatowski to moi przyjaciele. Wiele razem przeżyliśmy, znamy się jak łyse konie. Wiedziałem ,że ten album będzie pełny tylko wtedy jeśli oni dograją na nim swoje trzy grosze. Nie musiałem ich specjalnie namawiać. Zrobili kawał dobrej roboty.

Wiele zawdzięczamy również Andrzejowi “Iziemu” Izdebskiemu ,który nie wahał się zgodzić na mój eksperyment nagrania płyty w …kościele. Natomiast dzięki Sławkowi Pietrzakowi powstał utwór “Nagi”. Namówił mnie do tego. Tom Horn go pięknie “uradiowił” Gościnnie pojawia się też Georgina Tarasiuk .

Debiutancki album to projekt, przy którym udzieliło się kilku znakomitych artystów – czy w ślad za krążkiem pójdzie jakaś trasa koncertowa, na której także możemy spodziewać się gości?

Nie znoszę słowa projekt. Płyta “Miliony oszukanych dziewcząt I chłopców” to wyraz twórczy, moje myśli I odczucia na temat świata w którym żyję, to mój głos uzewnętrzniony przez muzykę. Inaczej nie wyobrażam sobie nagrywania płyty. Za nami kilka koncertów, latem zagramy jeszcze kilka. O trasie myślę na jesień. Na pewno będę chciał zagrać z artystami z którymi mi po drodze.

Część albumu została zrealizowana we wnętrzu kościoła – skąd ten pomysł i co to wniosło w brzmienie krążka?

Pomysł nagrania płyty w kościele wyszedł ode mnie I nie spotkał się z entuzjazmem nikogo. Na szczęście chłopcy z zespołu – Jacek,Patryk, Kamil I Łukasz dali się namówić poddając się emocjom I wspierając mnie . Myślę, że właśnie dzięki emocjom I niepowtarzalnej energii jaka nam towarzyszyła w miejscu sakralnym, osiągnęliśmy zamierzony efekt. Po za tym ja kocham przestrzeń w muzyce. Pochodzę ze wsi I jestem zwolennikiem osiągania czegokolwiek w sposób naturalny. Studio nagraniowe to nie to samo. Na naszej płycie słychać sporo niedociągnięć, Czasami gdzieś komuś osunął się dźwięk, cos poszło inaczej niż sądziliśmy. Ale to był urok nagrywania na setkę i to w kościele. Nagrywaliśmy przez tydzień .To był piękny czas. Warto zaznaczyć, że utwór ‘Bejbi” osiągnął tam jakiś inny ciekawy według nas wymiar ( początkowo chciałem ten kawałek wyrzucić z płyty). Zagrany na samym akustyku, w tej przestrzeni był czymś zupełnie innym. Jednak kiedy pokazałem go wydawcy , zostałem mówiąc kolokwialnie - zjechany. To co stało się z tym utworem później odbiega od całości płyty. Na koncertach jednak pozostajemy wierni wersji z kościoła.

Niegdyś brałeś udział w „Idolu” to pierwszy tego rodzaju talent show w naszym kraju, które stają się coraz popularniejsze. Jak wspominasz udział w programie i co dało Tobie to doświadczenie?

Udział w idolu był dla mnie bardzo cennym doświadczeniem. Pierwszym tak poważnym stykiem z mediami, showbusinessem. Poznałem wielu fantastycznych ludzi.

W czasach kiedy ja brałem udział w tym programie, środowisko alternatywne mówiąc delikatnie nie trawiło tego typu programów. Po za tym to był jedyny tego typu talent show. Znali go i oglądali wszyscy. Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Ludzie przywykli, że osoby z talent show grają na najważniejszych imprezach alternatywnych i na odwrót. Według mnie ta granica się zatarła.

Czy poleciłbyś młodym muzykom angażowanie się w tego rodzaju telewizyjne show?

Czy poleciłbym komuś start w tego typu programie? Zdecydowanie tak, ale najpierw zastanowiłbym się na jakim etapie swojej drogi jestem i co chce osiągnąć. Taki program daje kopa medialnego i warto mieć już wtedy za sobą nagrany materiał na płytę Potraktować to jako trampolinę. Liczenie na to, że po programie ktoś się odezwie i postanowi nagrać Ci płytę jest tak prawdopodobne jak trafienie 6 w totolotka. Oczywiście mówię tutaj o świadomym artyście, któremu nie chodzi jedynie o kilkuminutowa sławę i nagranie byle czego.

Jesteś wykształconym muzykiem, co wbrew pozorom jest dosyć rzadkie. Jak wiele wniosła do Twojego życia Akademia Muzyczna?

Do katowickiej Jazzówki dostałem się zaraz po finale idola i w tym samym momencie wybrano mnie na wokalistę Sztywnego Pala Azji. TO był niesamowicie rozwijający okres. Z jednej strony alternatywna grupa, z drugiej telewizyjne show, z trzeciej poważna szkoła. Co mi dała? Przede wszystkim wspaniale znajomości na lata. Chciałbym jednak zaznaczyć , że muzycznie zawsze miałem swoją bajkę, różniącą się od tego co proponuje szkoła. Na szczęście moi nauczyciele to rozumieli.

Jesteś młodym, ale bardzo doświadczonym muzykiem, chociażby dzięki graniu w formacji Sztywny Pal Azji. Czy solowy album sprawi, że zespół będzie miał chwilę przerwy?

Zespół sztywny Pal Azji cały czas koncertuje.

Czy jest szansa, że już wkrótce pojawi się nowy album Sztywnego Palu Azji?

Czy pojawi się nowa płyta? To pytanie do lidera grupy.

Dziękujemy serdecznie za rozmowę i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy muzyczne Bartasa!

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin