wtorek, 14 maj 2013 13:56

Materia na dobranoc

Napisał
Czy Wasze mamy śpiewały Wam różnego typu kołysanki? Może jedną z nich była ta przedstawiona poniżej: NA WOJTUSIA Z POPIELNIKAISKIERECZKA MRUGA:CHODŹ, OPOWIEM CI BAJECZKĘ,BAJKA BĘDZIE DŁUGA. BYŁA SOBIE RAZ KRÓLEWNA,POKOCHAŁA GRAJKA,KRÓL WYPRAWIŁ IM WESELEI SKOŃCZONA BAJKA. ŻYŁA SOBIE BABA JAGA,MIAŁA CHATKĘ Z MASŁA,A W TEJ CHATCE SAME DZIWY,CYT – ISKIERKA ZGASŁA. PATRZY WOJTUŚ, PATRZY, DUMA,ŁZĄ ZASZŁY OCZĘTA.CZEMUŻEŚ MNIE OKŁAMAŁA ?WOJTUŚ ZAPAMIĘTA. JUŻ CI NIGDY NIE UWIERZĘ,ISKIERECZKO MAŁA.NAJPIERW BŁYŚNIESZ, POTEM ZGAŚNIESZ,OT I BAJKA CAŁA. Niesforne dzieciaczki wraz z każdą kolejną minutą śpiewania były coraz bliżej zaśnięcia, które dla rodziców utożsamiane było z długo oczekiwanym spokojem. Jednocześnie zespół znany z programu (przynajmniej ja poznałem ten zespół za pośrednictwem programu) must be the music dokonał delikatnej modyfikacji przytoczonej piosenki. Czy wyobrażacie sobie sytuację, w której mały Jasiu lub Małgosia zasypiają przy delikatnych dźwiękach tejże zmodyfikowane kołysanki?;) Mała, drobna matulka trzymająca swoje dzieciątko (względnie babcia) i rozpoczyna śpiewać np. growlem. Mam cichą nadzieję, że kolejna edycja programu przyniesie zwycięstwo zespołowi preferującemu mocniejsze uderzenie, które powszechnie zadaje się być uważane za szarpidruty i wyjców. Nie ma to jak przerywnik pomiędzy wystąpieniem odgrzewanych gwiazd polskiej estrady a radiowych „bohaterów” list przebojów. Muszę przyznać, iż Polsat zdaje się być prekursorem w dziedzinie promocji tego typu muzyki (dużo mocniejszego grania, aniżeli te prezentowane w popularnych stacjach radiowych) – znajdźmy takie zespoły w Idolu, Bitwie na głosy itp.
poniedziałek, 20 maj 2013 13:54

Komunia - festyn przyjemności

Napisał
Komunia… nie wiedząc czemu z jej okazji robi się huczne przyjęcie dla całej rodziny. Ani chrzest, ani bierzmowanie nie wywołują tyle emocji, co pierwsza komunia. Dzieci są starannie przygotowywane do tegoż dnia przez rodziców oraz katechetów/księży. Ba, nawet muszą przejść swoisty egzamin z małego katechizmu, aby zostać dopuszczonymi do komunii – choć i z tym różnie bywa. Komunia to przede wszystkim święto w wymiarze duchowym. Jednakże sposób jej obchodzenia wskazuje, iż nie jest tak do końca postrzegana. Ważniejsze od samej komunii jest to, jak dzieci będą ubrane, czy ciocia Renia z wujkiem Sławkiem przyjadą czy też uda się uzyskać kredyt na zakup nowego komunijnego telewizora. Dzieci z kolei głównie kojarzą komunię z dostawaniem wyszukanych prezentów, a nie są to byle jakie gifty. Oto przykładowe produkty, reklamowane jako prezenty komunijne:
poniedziałek, 20 maj 2013 13:39

Metal - muzyka szatana!

Napisał
Chodzące na czarno, długowłose i ponure sługi szatana. Osoby słuchające cięższej muzyki są często postrzegane dość jednoznacznie i niekorzystnie. Sam nie zapomnę widoku twarzy jednego dobrego starszego chrześcijanina. W okolicach kościoła byłem przez jednego takiego świdrowany wzrokiem i czuć było, iż nie ma on o mnie najlepszego zdania. Tym większe było moje zadowolenie, kiedy przyodziałem ministrancką komżę i zaobserwowałem konsternację na twarzy tejże osoby. Pomijam fakt, iż kilku znajomych księży również lubowało się (zapewne dalej lubują) w cięższych uderzeniach. Ich upodobania muzyczne nie chodziły w parze z jakimikolwiek niecnymi praktykami.
środa, 22 maj 2013 13:36

Wycofane druczki do recept

Napisał
W naszym pięknym kraju położonym nad Wisłą politycy starają się dokonać stosownych oszczędności na trudne czasy. Kryzys jest słowem kluczem, które bardzo często powtarzane jest przez latające mądre głowy. Trzeba zaciskać pasa, aby żyło nam się lepiej – z pustego to i Salomon nie naleje.
poniedziałek, 27 maj 2013 13:32

Długa droga

Napisał
Jednym z na pewno niezapomnianych obrazków z moich podróży wesołym pociągiem PKP był widok interakcji pomiędzy rdzennymi Słowianami a obcokrajowcami – chyba anglikami, gdyż mają oni specyficzny styl ubierania się, który u nas nie jest zbyt pozytywnie kojarzony. Na świeżo odrestaurowanym, ba, co ja mówię całkowicie odbudowanym dworcu w Katowicach (początkowy plac budowy wyglądał jak po spuszczeniu porządnej bombki), po której pozostał tylko wielki lej, nastąpiło spotkanie mocno podchmielonych Słowian z Anglikami. Przedstawiciel naszej kultury wolnym krokiem podszedł do pary Anglików – drugi Słowian oczekiwał na jego powrót przy wejściu na peron, gdyż nie był w zbyt dobrym stanie. Lekko zaczerwieniony pan w krwisto czerwonej chuście na głowie zapytał się: „Przepraszam. Nie chce przeszkadzać, ale chciałem się zapytać czy wie pan gdzie jest peron 1?” – uwielbiam zalanych gentelmentów, człowiek ledwo trzyma się na nogach, każde wypowiedziane słowo przychodzi mu z wielką trudnością, ale stara się zachować najwyższe standardy kulturalne (a ponoć alkohol budzi w ludziach dzikie zwierzęta). Anglik momentalnie wskazał jego położenie i dodał kilka zdań po angielsku. Obrazek ten był niesamowity. Dwóch mocno zawianych Polaków pyta się obcokrajowca o rozmieszczenie peronów, a ten wszystko doskonale rozumie i momentalnie wskazuje im drogę. Słowianin podszedł do oczekującego na niego kolegi i razem postanowili udać się we wskazanym kierunku. Oczywiście podróż normalnie trwająca 5 minut, zajęła owym panom dobre 20… Po tym czasie bracia Słowianie zapomnieli wskazówki pomocnego Anglika i postanowili się ponownie zapytać o drogę – jednakże kilku Polaków albo nie chciało, albo nie umiało rozwiązać ich problemu. Dalsze obserwacje owej dwójki musiałem przerwać, gdyż nadjechał długo oczekiwany przeze mnie pociąg.
Zastanawialiście się kiedyś, czy staliście się ofiarami konsumpcjonizmu? Czy tworzycie społeczeństwo konsumpcyjne? Odpowiedź na takowe pytanie nie należy do prostych – zresztą nie jestem zwolennikiem prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Współczesny świat oferuje nam wiele bogactw, w których szczególnie osoby ze starszych pokoleń się po prostu gubią. Niekiedy mamy tak wielki wybór, iż nie potrafimy zdecydować się na konkretny produkt – sto tysięcy rodzajów masła i każde jest najlepsze. Dobra oferowane na rynku mają na celu uszczęśliwienie nas „tu i teraz”.
Polska… ostatnimi czasy zawrzało w sprawie wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę – dlaczego akurat w niedzielę? Tylko wyprzedzam ewentualne pytanie pozostałych grup wyznaniowych.
piątek, 31 maj 2013 13:22

Poradnik dla chorych

Napisał
Ostatnimi czasy można w Internecie znaleźć poradnik przetrwania w Służbie Zdrowia, oto jego podstawowe zasady:
wtorek, 04 czerwiec 2013 13:20

Zdjęcia i szantaż

Napisał
Polacy lubią się fotografować. Na Fejsie można znaleźć bardzo wiele „sweet foci”. Most – cyk, zachód słońca – cyk, nowa bluzka – cyk, siniak na palcu – cyk, złamany paznokieć – cyk, Bocian – cyk, inna pierdoła – cyk, cyk, cyk…
środa, 05 czerwiec 2013 13:15

Kac Vegas - do trzech razy sztuka

Napisał
Ahhh jak wspomnę o pierwszej i drugiej części Kac Vegas (chociaż Kac Vegas było tylko jedno, druga część nazywała się Kac w Bangkoku – no ale Polacy lubią wszystko numerować…), to aż mi się łezka w oku zakręca. Nigdy nie zapomnę mojego zdziwienia oraz salw śmiechu, które były wszechobecne podczas oglądania przygód bardzo specyficznych i zapadających w pamięć bohaterów filmu – szczególnie pierwszej części. Tygrysy, tatuaże, morze wódki, tętniące życiem miasta, nieoczekiwane pojawiające się z nikąd tatuaże, wizyty w różnego typu szemranych klubach … to i jeszcze więcej mogliśmy już zobaczyć.

Aktualności

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin