28 październik 2014

1 listopada – ile kosztuje pamięć?

Dział: Felietony
Napisał 
Jest taki dzień, kiedy wszystkie cmentarze palą się tysiącami zniczy. Jest taki dzień, kiedy w sposób szczególny pamiętamy o zmarłych. Jest taki dzień, kiedy można zrobić biznes i się pokazać innym!

 

Przychodzisz na mogiłę a tu „zonk”

Możliwym jest sytuacja, kiedy przychodzimy na groby naszych zmarłych, a tam zamiast babci, czy dziadka, leży obcy człowiek. Naczelnicy cmentarzy wskazują, iż rocznie likwidują około 200-250 mogił. Powodem likwidacji jest brak uiszczania opłat. Jednocześnie wskazują, iż zazwyczaj przed zlikwidowaniem grobu czeka się kilka lat. Naczelnicy cmentarzy wysyłają korespondencje w celu poinformowania o braku uiszczenia stosownych opłat. Szczątki zmarły trafiają natomiast do zbiorowych mogił. A ile kosztuje 20 letni abonament? Ceny wahają się od 338 do 2 tysięcy złotych. Rozpiętość cenowa jest więc spora – wynika ona z „usług”, a raczej polityki prowadzonej przez poszczególne cmentarze.

 

1 listopada – trzeba wypucować lokum…

Nie może być wstydu. Przez cały rok nie dbamy, ale na 1 listopada musi być na bogato. Z pomocą przychodzą nam liczne firmy sprzątające. Już, w zasadzie, za 50 zł jesteśmy w stanie zlecić wypucowanie każdego z naszych (a raczej naszych bliskich) monumentów.  Za dodatkową opłatą zostanie zapalony nawet znicz. Jednocześnie można zamówić roczny abonament – za około 400zł firma regularnie będzie dbała o nasz grobowiec.

 

1 listopada – jakieś kwiatki?

No wypada także zakupić jakieś kwiatki. Może „walniemy” jakiś wieniec na grób. Jak to w jednej z piosenek: „chryzantemy złociste w półlitrówce po czystej”… czy jakoś tak. Chryzantemowa kompozycja kosztuje od 40 do 100 złotych. Można oczywiście samemu skomponować własny bukiet – ceny pojedynczych bukietów wahają się zazwyczaj od 10 do 30 złotych. Oczywiście w sam dzień święta… cena odpowiednio podskoczy.

 

1 listopada – może coś zapalimy?

No i znicze. Tutaj ceny są różne. Bardzo różne. Zależy czy kupujemy zwykły za kilka złotych, czy jakiś mega combo pack, który zajmuje pół nagrobka. Oczywiście przy okazji patrzymy czy inni palą znicze. Często czujemy pogardę do tych co zapomnieli… My jesteśmy ci porządni… Ci co pamiętają… raz  w roku i to głównie dlatego, że jest to święto. Co do zniczy często są fantazyjne… jakieś jajeczka, serduszka, papieże, czego dusza zapragnie…

 

1 listopada – jest sens tego jednodniowego szaleństwa?

Jest sens przemieniać się na jeden dzień w 100% katolika? Pokazywać wszystkim, że odwiedzamy groby naszych bliskich zmarłych. Jak to wygląda w pozostałe dni w roku? Nagle na cmentarzach znajduje się tłum ludzi. Drogi stają się zakorkowane… Szaleństwo… Jednodniowe szaleństwo. Po co? Zmarłym potrzebnym jest ten 1 dzień szaleństwa? Powiem wam czemu jest to szaleństwo. Szaleństwo jest dla nas. To my potrzebujemy się poczuć usprawiedliwieni. My potrzebujemy tego dnia, aby wskazać… no dbam, uczciłem pamięć. Wątpię aby zmarli czy wszyscy święci jak winno się mówić, potrzebowali tej całej szopki. Szopki z kwiatami, zniczami, straganami z balonami… O bliskich się pamięta lub nie… To jednodniowe szaleństwo jest konsumpcyjnym świętem… to jest jarmark. Pokaz kreacji na cmentarzach. Pokaz zniczy i kwiatów. Pokaz wielkiej miłości i pamięci. Jest to rewia mody, miejsce spotkań z rodziną. Zmarły to tylko przykrywka. Dla mnie 1 listopada jest tak samo komercyjny jak 14 lutego. Ludzie grzmią na pogańskie Halloween – tam jednak wszystko jest jasne, to zabawa. A my udajemy powagę i opiewamy takim epickim heroizmem… Przemierzę całą Polskę by tu być… Dodatkowo zapewne znowu będzie mowa o katastrofie smoleńskiej…

Dla jasności… Nie neguje, że dla niektórych jest to poważne święto i poważnie podchodzą do sprawy. Jednak mówię to co widzę… Mówię to co słyszę. Sami przyjrzycie się temu wszystkiemu z boku i powiedzcie co uważacie…

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin