„Byliśmy przekonani, że robimy dobrze”
Ludzie nie mają wstydu… Defrauduje się znaczne kwoty finansowe i się jest przekonanym, że robi dobrze? Pobiera się pieniądze za podróż w zdecydowanie wyższej kwocie aniżeli jej koszt i to jest przekonanie, że dobrze robimy? Pobieramy pieniądze za podróż, której nie ma (nie trwa tyle ile deklarujemy dni) i to też jest uczciwa praktyka? W jednym z wywiadów przeczytałem, iż działali oni w zgodzie z powszechną praktyką obowiązującą w sejmie – przykro, po prostu przykro.
Bałagan w przepisach
Cała afera wynika z bałaganu w przepisach. Tu nie chodzi o to, że panom i ich małżonkom było mało. Gdyby były jasne i czytelne przepisy, które sami tworzą posłowie, to nie było by afery… Linia obrony posłów wręcz uwłacza ich godności… Posłowie oddadzą w całości ekwiwalent samolotowy – łaskawcy. Nie będę się rozwodził nad tym, ile pieniędzy będzie oddawanych. Nie ważne czy zdefraudowano 1zł czy 1 mln zł. Złodziejstwo i cwaniactwo zawsze pozostaje takie same, bez względu na kwotę.
Smutnym jest, iż posłowie, którzy pełnią misję (przynajmniej powinni), a nie zwykła pracę w taki sposób podchodzą do nas, obywateli.
Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !