19 luty 2014

Fain, czyli rockowy fenomen z Bydgoszczy (wywiad)

Dział: Muzyka
Napisał 
Fain to bydgoski zespół rockowy który powstał w 2008 roku. Jednak to dopiero niedawno zaczęło być o nich głośniej w mieście i nie tylko. Zapraszamy do lektury wywiadu z zespołem.

 

Jak powstał zespół?

Maciej Dworak: Na początku zaczęliśmy grać sami z Mateuszem, był jeszcze inny perkusista, jednak niestety nasze drogi się rozeszły. Teraz w takim składzie gramy od roku i tworzymy nowe kawałki.

Co oznacza nazwa FAIN. Czy to coś więcej niż nazwa zespołu?

M.D.: Właśnie staraliśmy się zrobić wszystko żeby FAIN nie kojarzyło się z niczym. Chcieliśmy żeby zespół kojarzył się z nazwą.

Czyli stworzyliście nowe słowo?

M.D.: Tak, głównie staraliśmy się żeby to nic nie znaczyło. Może w jakimś slangu ma to jakieś znaczenie, ale samą nazwę zespoł ciężko powiązać z jakimś znaczeniem.

Łukasz Romankowski: FAIN ma się kojarzyć z muzyką jaką gramy a nie z jakimś znaczeniem. My chcemy grać własną muzykę, żeby to miało jakiś oddźwięk.

Stworzyliście świetny ale jednocześnie smutny utwór "Save me". Oglądając teledysk człowiek skłania się do refleksji. Skąd się wziął pomysł na taki tekst który idealnie komponuje się z teledyskiem?

Maciej Sas: Na to się składa bardzo wiele czynników. Kiedy pisałem tekst tej piosenki słuchałem bardzo dużo grunge’u, a grunge nie jest muzyką za wesołą i pamiętam kiedy pisałem tekst siedziała mi w głowie piosenka Perl Jam - Even Flor. Ten utwór opowiada poniekąd o bezdomnych ludziach, może nie w taki sposób w jaki my o tym opowiadamy, ale w podobnym stopniu. Poza tym nie jestem z Bydgoszczy, jestem z małego miasta i jak przyjechałem tutaj to spotkałem się z tym, że jest bardzo dużo bezdomnych ludzi, którzy tam siedzą i nie wiadomo w sumie jak można im pomóc i oni sami tego nie wiedzą. To naprawdę jest przykre, ale tak jest i chcieliśmy o tym stworzyć piosenkę żeby uświadomić ludziom, że jest taki problem i jakoś można temu zaradzić, albo chociaż spróbować zaradzić.

Czyli tekst płyną z serca?

M.S.: Tak. Jak każdy tekst.

Jak to się stało ze utwór „Save me” znalazł się w repertuarze muzycznym gry „The Street World”?

Łukasz Romanowski: To jest też ciekawa historia. Nasz wokalista wysłał zgłoszenie, bo był ogłoszony konkurs. Okazało się, że znaleźliśmy się w tym zacnym gronie. Zwycięzców było 11, a zgłoszeń ponad 3 tysiące! No i się udało, to był trochę strzał w ciemno ale się udało!

Czy to, że Wasz kawałek znalazł się w popularnej grze otworzyło Wam nowe drzwi do nagrania płyty oraz częstszych koncertów?

Mateusz Michalski: Na razie nie, ale mamy oddźwięk z Internetu. Dużo ludzi nas ogląda, dużo więcej ludzi nas słucha. Na razie z koncertami jest jak jest, ale oddźwięk był duży.

Mimo, że znam się prywatnie z niektórymi z Was, o twórczości dowiedziałem się z jednego ze znanych portali internetowych. Jednak komentarze były bardzo ciekawe i zachęcały do zapoznania się z Waszą twórczością. Macie zamiar nagrać płytę studyjną w najbliższym czasie?

Łukasz Romanowski: Oczywiście, że mamy zamiar! Z tym, że my stawiamy na jakość. Mamy sporo kawałków, które moglibyśmy teraz nagrać, ale wolimy zrobić selekcję i na płytę nagrać te kawałki, które będą dobre. Bardzo chcielibyśmy nagrać płytę, jednak to są wielkie koszta, nie będziemy tego ukrywać. Pomysł jest, raczkuje ale w naszych marzeniach jest plan żeby coś jeszcze w tym roku wyszło. Coś długo grającego. Zobaczymy jak to będzie. Na razie wydamy EPke. Jak dobrze pójdzie to pod koniec roku planujemy coś nagrać.
Staraliście się zagrać na juwenaliach 2013?

Marek Dudek: Tak, staraliśmy się. Okazało się jednak, że za późno się za to zabraliśmy. Zgłoszenie zostało odrzucone, bo już upłynął termin ich przyjmowania.

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Przyjemne granie

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin