20 maj 2014

Paranoja

Dział: Recenzje
Napisała 
   Tytuł filmu jest jak najbardziej adekwatny. Oglądając produkcję Roberta Luketica rzeczywiście można popaść w paranoje. To świat, w którym samo wyłączenie telefonu nie wystarczy: bohaterowie, by mieć pewność, że nikt ich nie podsłuchuje - za każdym razem wyjmują baterie. To świat, w którym prywatność to pojęcie złudne. To świat, w którym obecnie żyjemy.

 

   Już sam fakt, że w "Paranoi" gra dwóch gigantów kina hollywoodzkiego – Harrison Ford i Gary Oldman – jest wystarczającym powodem, dla którego film warto zobaczyć. Jeśli dodamy do nich nabierającego aktorskiego rozpędu Liama Hemswortha i hipnotyzującą Amber Heard, można mieć pewność, że przynajmniej przejdzie się przez seans w doborowym towarzystwie. 

   Wszystko zaczyna się kiedy to główny bohater Adam Cassidy (Liam Hamesworth) podpada szefowi korporacji, w której pracuje. Gdy na jaw wychodzi, że z korporacyjnych pieniędzy sfinansował prywatną imprezę, Nicholas Wyatt (Gary Oldman) nie zawiadamia policji, lecz wysyła Adama do konkurencyjnej firmy, której właścicielem jest jego dawny przyjaciel, Goddard (Harrison Ford), by wykraść wartą miliardy dolarów technologię. Żeby nie trafić do więzienia, Adam godzi się na szpiegostwo przemysłowe…

   Choć w filmie Luketica trudno choćby o jeden oryginalny pomysł, nikt tu przynajmniej nie udaje, że oglądamy jakieś odkrywcze arcydzieło, po którym nasze życie już nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Dzięki temu kino rozrywkowe "Paranoja" sprawdza się nieźle, ponad przeciętność wybijając się solidnym aktorstwem drugiego planu. Poza tym: jak często możemy oglądać Harrisona Forda w roli czarnego charakteru?

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin