16 marzec 2015

Puzzle – bardziej życiowa gra niż się wam wydaje

Dział: Felietony
Napisał 
Układaliście kiedyś puzzle? Ośmielę się zaryzykować tezę, iż każdy z nas, choć raz układał puzzle. Niemniej jednak, jeśli na tym świecie uchowała się osoba, która tegoż nie robiła, wyjaśnię, iż w tej grze chodzi o ułożenie obrazka, z wielu rozsypanych części. Co mają wspólnego puzzle z życiem osobistym? Bardzo wiele!

Jak Stworzyć Udany Związek

Paweł Grzywocz

 

Jakie puzzle kupujemy?

Oj obrazków układać można bardzo wiele. Zapewne, jeśli jesteś miłośnikiem zwierząt, to zdecydujesz się wybrać puzzle, na których zaprezentowane są nieposkromione konie w galopie czy też majestatyczne pieski. Kociaki, świnki, słonie, żyrafy, lwy, nosorożce, mrówki, pszczoły…. Do wyboru do koloru. Może jednak wolisz martwą naturę – spoko i to mamy. Jesteś miłośnikiem malarstwa – nie ma problemu, możesz ułożyć swój ulubiony obraz. Piękne widoki, starożytne budowle, cuda świata, wybitne postacie – wszystko można ułożyć. Nic was nie ogranicza. Układać można dosłownie wszystko.

 

Dlaczego o tym mówię? Czy pana Artura doszczętnie pogięło? Czy postanowił pisać artykuł dotyczący tego co można układać? Nie… póki co, nie zostałem na tyle potrącony rydwanem galopującego czasu, aby cierpieć na uwiąd starczy lub innego tego typu dolegliwości. Ale wyjaśnię to później.

 

Zasady gry

Puzzle stanowią układankę składającą się z „x” elementów. Niektóre obrazki złożone są z dosłownie kilku części i bez trudu można je ułożyć. Jednak ich ułożenie nie dostarcza nam tyle satysfakcji, co ukończenie wielotysięcznych rozsypanek. Puzzle mają różny stopień trudności, a im coś trudniej jest ułożyć tym większa radość z zakończenia dzieła – tak wiem, jestem cholernie odkrywczy. Puzzle są tak zaprojektowane, iż możliwy jest tylko jeden możliwy układ. Jaśniej. Elementy można dopasować tylko i wyłącznie w jednej możliwej kombinacji. Możemy próbować połączyć coś na siłę – jednak nie wyjdzie nam to na dobre. Jeśli myślimy, że jesteśmy cwani i sobie dotniemy elementy – obrazek nie bezie wyglądał tak, jak wyglądać powinien. Dlatego też, ułożenie wielotysięcznej układanki, może nam sprawić wiele trudu.

Dlaczego o ty mówię? Może naprawdę pana Artura pogięło? Oj nie naprawdę nie, uwierzcie mi na słowo. Już wszytko tłumaczę, już rozjaśniam.

 

I co mi chodzi?

Nasze życie jest jedną wielką układanką. Od momentu narodzin aż po chwile odejścia z tego świata układamy naszą prywatną układankę. Układanka złożona jest z niezliczonej liczby mniejszych obrazów. Tak jak obraz przedstawiający majestatyczną fortece, która posiada liczne konstrukcje warowne, tak i obraz naszego życia jest bardzo zróżnicowany. Praca, dom, przyjaciele, wyznawane wartości, dobre lub złe uczynki, miłość… Można by tak w nieskończoność. Przeanalizujmy jeden z wybranych fragmentów naszego życia – miłość.

 

 

Miłość układanką jest?

Układamy puzzle zwane miłością. Wiadomo, iż nie jest to sprawa łatwa. Wiadomo jak to z tym bywa, kiedy dwoje ludzi musi się nie tylko odnaleźć, ale i dogadać. Zasiadamy do układanki i…. mamy problem, gdyż rozsypanych części jest bardzo wiele. Czasem mieliśmy już wcześniej poukładane część obrazka, który jednak został w brutalny sposób zmieciony przez mamę, tatę, babcie dziadka sąsiada, komornika, kolegę lub kogokolwiek – potrzebny był stół, na którym postanowiliśmy ułożyć nasza układankę. Mogliśmy próbować nie rozwalać tego, co mieliśmy ułożone, jednak uczyniliśmy jak uczyniliśmy – i tak bywa. Mimo niepowodzeń, chcemy jednak ukończyć dzieło, co to za frajda mieć niepoukładane puzzle? No to bierzemy się za układanie. Jednak z czasem zaczynamy się coraz bardziej irytować. Dobieramy złe części, nie umiem dopasować odpowiednich. Układanka wymaga od nas czasu, chęci oraz zaangażowania. Jednak sama się nie ułoży, chcemy zobaczyć piękny obraz, musimy zebrać się w sobie i ułożyć go. Odnosimy wiele niepowodzeń, męczymy się nie raz wiele dni, tygodni a nawet lat, jeśli układanka jest skomplikowana. Jednak z każdym kolejnym puzzlem jesteśmy bliżej finału, bliżej końca. Po co o tym mówię?

 

 

Bo życie jest puzzlami

Bo tak jak podczas układania puzzli, nie przejmujemy się tym, ile razy nam nie wyszło dopasowanie kawałków, tak i w życiu nie przejmujemy się ile razy próbowaliśmy, ważne ze w końcu się nam udało. Nie należy rozpamiętywać przeszłości, należy skupić się na teraźniejszości i przyszłości. Póki układanka nie jest ułożona, nie ukończyliśmy dzieła. Możemy porzucić trud związany z układaniem, jednak wówczas nigdy naszym oczom nie ukaże się piękny obraz, jaki owa układanka miała prezentować. Po ułożeniu obrazu, nie rozpamiętujecie porażek, tylko skupia na podziwianiu piękna całości. Jednocześnie tylko odpowiednie puzzle mogą utworzyć piękną układankę. Na siłę nie osiągniemy nic. Nie dotniemy puzzli. Aby uzyskać piękny obraz musimy się natrudzić i układać. I wiecie co, ja właśnie układam taki jeden piękny obraz i chce za pewien czas dumnie powiesić go w swoim domu i podziwiać jego piękno. Nasze piękno. Tego i również wam życzę.

Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin