31 styczeń 2013

Wywiad z zespołem NoNe!

Dział: Wywiady
Napisał 

Spis treści

M.K.: Jestem ciekaw w takim razie czy Ty śledzisz polskie zespoły? Masz jakieś ulubione młode kapele?

Demolka: Ja jestem bardzo otwarty i znam wiele zespołów z różnych regionów Polski. Ciężko mi teraz wymieniać nazwy, ale jasne, że znam i śledzę. Jest dużo ciekawych zespołów i to są moim zdaniem na tyle ciekawe, zawodowe formacje, że każda z nich jadąc na trasę prezentuje mega dobry poziom. Poprzeczka w Polsce muzycznie jest na bardzo wysokim poziomie. Tak samo w tatuażu, którym zajmuję się na co dzień. Nie ma obciachu.

M.K.: Co do tatuażu. Jest to coś, czym zajmujesz się

zawodowo. Jak przez lata zmieniło się podejście naszych rodaków do tej bardzo specyficznej sztuki?

 

Demolka: Na samym początku był taki mocny bum w 95 roku. Wszyscy chcieli mieć tatuaże, bo to była nowość. Później ludzie zaczęli to krytykować, bo gdzieś tam dresiarze sobie robili itp. Teraz od 10 lat to jest na tyle popularne, że ten progres jest bardzo widoczny. Ja widzę, że od ostatnich 5 lat zmieniło się prawie wszystko: sprzęt, farby, podejście ludzi, myślenie o rysunku… Artyści w Polsce stali się też lepsi, bo coś czego ja uczyłem się na zasadzie „zrób to sam” żeby dojść do jakiegoś poziomu powiedzmy 10 lat, teraz zajmuje na kursie np. rok. Tak samo jest z muzyką. Kiedy zaczynałem grać na bębnach to miałem stare Polmuzy i nie było nic innego dostępnego. Teraz idziesz do sklepu muzycznego i kupujesz zajebistą Tamę za 4 tysiące, która brzmi bardzo przyzwoicie na początek.

M.K.: Jako artysta zajmujący się tatuażem, rysujący to Ty projektowałeś najnowszą okładkę NoNe?

Demolka: To jest kolaboracja między mną, a Pawłem Gawkowskim, ponieważ on robi właśnie takie mroczne rzeczy. Ja bardzo lubię czachy i chciałem sobie zrobić taki tatuaż. Jedną z czach będę miał na udzie z dużym napisem NoNe. Robiłem to z myślą o sobie tak naprawdę (śmiech). Chłopacy z zespołu jak zobaczyli to się załamali i powiedzieli, że to jakiś death metal. Powiedziałem im: „Sorry, ale ja jestem producentem” (śmiech).

M.K.: Wracając do Black Star Fest. Mówiłeś, że myślałeś o akustycznych kawałkach, to jednak nie wyszło. Planujecie coś specjalnego na ten festiwal, czy będzie to raczej koncert promocyjny „Six”?

Demolka: Zagramy więcej z nowej płyty. Gramy jakieś 40-50 minut i ze staroci będzie „Black Star”, „In One Moment” i „The Rising” bodajże. Reszta to będą nowości.

M.K.: Na przyszłe lata co planujecie na Black Star Fest? Mówiłeś coś o zagranicznych kapelach. Zdradzisz coś więcej?

Demolka: Nie wiem. Tak strzeliłem. Jak zobaczę, że dużo ludzi się pojawi i spotka to się z zainteresowaniem to może bym poszedł do Urzędu Miasta Bydgoszczy po dofinansowanie. Gdybym dostał 5-10 tysięcy, a to są pieniądze do załatwienia, to można by było myśleć o czymś fajnym. Nie mówię tutaj oczywiście o Machine Head, bo to są znacznie większe kwoty, ale może ściągnęlibyśmy przykładowo Behemotha… Tylko wtedy trzeba by było zmienić lokal na np. Astorię, a wtedy na drugi rok jakby impreza wróciła do Estrady to by niektórzy narzekali…Dlatego na razie zostaję w Estradzie i staramy się trzymać poziom.

Z drugiej strony zajebiście byłoby zrobić duży Black Star w Astorii, a na drugi rok coś mniejszego. Mam nadzieję, że ludzie by na tyle zrozumieli….Zobaczymy…Myślę, że Olas jakoś tam dokłada swoje trzy grosze do tego i pilnuje wszystkiego!

M.K.: Jakie macie plany na przyszłość? Planujecie zaskoczyć czymś fanów?

Demolka: Staramy się dużo grać, ale nie jest łatwo. Każdy z nas pracuje i to też utrudnia sprawę. Gramy teraz około siedem koncertów w ciągu dwóch miesięcy. W maju chciałbym zagrać też dwa pełne weekendy. Na pewno chcemy do końca tego półrocza wydać własnym nakładem EPkę, na której znalazłyby się cztery, może pięć kawałków ale zupełnie innych stylistycznie. Coś takiego jak „Veteran”, czy „Home Of Tree Ghosts”. Może nie progresywnie, ale ciężko i trochę wolniej.

Na drugi rok może zaczniemy nagrywać, bo „Six” wyszedł po sporej przerwie i materiał jest gotowy. Teraz chcemy zrobić tę EPkę i zrobimy to po swojemu! Wydamy z 300 sztuk i jakoś się uda!

M.K.: Chwilę przed Black Star Fest coś chcesz powiedzieć fanom?

Demolka: Wszyscy z Bydgoszczy muszą przyjść! Kto nie przyjdzie ten …… Myślę, że to jedna z największych imprez metalowych, jakie miały miejsce ostatnimi czasy w Bydgoszczy. Obstawiam, że każdy po koncercie napije się whiskey z uśmiechniętą miną!


Spodobał Ci się ten artykuł? Poleć go innym !

Aktualności

Ciekawe filmy

Nauka i rozwój

Informacje o plikach cookie. Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu
ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Regulamin